Garraf – piękne miejsce w okolicy Barcelony
W podróży czasami zdarza się trafić do magicznego miejsca. Każdy kto takie znalazł, wie że najczęściej odnajduje się je przypadkiem. Często to uliczka oddalona o dwie przecznice od najbardziej skomercjalizowanych miejsc lub miasteczko leżące zaledwie kilka kilometrów od turystycznego centrum. Kiedy już tam się trafi, zazwyczaj pamięta się to na zawsze.
Do takich miejsc należy Garraf, niegdyś wioska rybacka, dziś urocze miasteczko odwiedzane przede wszystkim przez szukających odprężenia mieszkańców Barcelony. Znajduje się u podnóży górskiego parku narodowego o tej samej nazwie. Garraf to sielankowa miejscowość, w której życie toczy się własnym rytmem. Pełna typowo południowych białych domków z okiennicami pełnymi kwiatów. Poza tym składa się z małej stacji kolejowej (na której zatrzymują się podmiejskie pociągi z Barcelony), portu dla jachtów i motorówek. Na miejscu próżno nawet szukać typowego marketu.
To, co urzeka za dnia to właśnie prawdziwie hiszpański lifestyle. A więc sąsiedzkie spotkania na ulicach, dekorowanie przez dzieci wioski przed jednym z wielu lokalnych świąt. Perełką Garraf, którą odkryliśmy zupełnie niespodziewanie jest bajkowy kościółek. Jeśli marzyliście kiedyś o fantazyjnej chatce z piernika, to ta budowla spełni Wasze oczekiwania. Ale to wcale nie dziwi, bo jak się okazało, ten majstersztyk (Celler Güell) wyszedł spod ręki samego Gaudiego.
Plaża w Garraf – alternatywa dla plaż w Barcelonie
A wieczorem zachwyca spokojna, sielska plaża. Po zmierzchu ciemną zatokę rozświetlają kolorowe latarenki rozwieszone nad stojącymi na piasku drewnianymi domkami. Czasem ktoś rozpali ognisko. Tłumów w żadnym razie nie ma, to nie Lloret. Śmiało można więc rozłożyć się pod gołym niebem i delektować snem w wielogwiazdkowym hotelu. Dlatego nie rozkładaliśmy namiotu, a rozścieliliśmy tylko śpiwory, było ciepło.
Hiszpania – czy można spać na plaży?
Generalnie w Hiszpanii nielegalne jest spanie na dziko na plaży, ale poza plażą można. Czasem zdarza się, że policja sprawdza wybrzeże przeczesując je quadem. Jednak spokojnie, nam jeszcze nikt z tego powodu nie robił problemów i na pewno nie ma co obawiać się tego w malutkim Garraf. A jeśli śpimy bez namiotu, to zawsze można powiedzieć, że tylko podziwiamy niebo.
Jeśli się odważycie, to wspaniały poranek wynagrodzi Wam wszystkie obawy. Wyobraźcie sobie, że nieśmiało wstaje słońce, szum fal idealnie relaksuje, a rześka morska bryza sprawia, że aż chce się rozpocząć nowy dzień. Zamiast porannej kawy polecamy orzeźwiającą przebieżkę brzegiem morza. Odważniejsi mogą spróbować wspiąć się na pobliskie skały i stamtąd podziwiać wschód słońca.
Barcelona to częsta destynacja podróży. Również służbowych czy przesiadkowych, co wiąże się z tym, że brakuje czasu, by wybrać się gdzieś dalej na spokojniejszą, prawdziwie katalońską plażę. Dlatego warto wiedzieć o istnieniu nieodległego Garraf, w którym czas płynie wolniej.
I jeszcze jedna istotna informacja dla planujących noc na plaży. Na wielu hiszpańskich plażach można znaleźć prysznice, także w Garraf. Przecież mówiliśmy, że to hotel wielogwiazdkowy ☺
Więcej miejsc z trasy podróży po Hiszpanii, znajdziesz na naszym blogu o tutaj.
Ładne miejsce 🙂
Bałabym się tak spać na plaży
To tylko strach. Inna sprawa czy się chce. Jeśli tak – wówczas warto przekraczać strefę komfortu 🙂 Nam sprawiło to wielką przyjemność, ale nie każdemu musi!
Piękne zdjęcia <3 Och zazdroszczę takich podróży.
Kilka razy spałam na plaży, też w Hiszpanii.
Ale to były super poranki, takie rześkie, wietrzne, pełne zapachu morza.
Jedna z najpiękniejszych jakie w życiu doświadczylam 😉
<3 Dokładnie! Aż chce się wstawać, aż chce się działać. Organizm bardzo dotleniony, a kontakt z naturą, tym bardziej uspakajającym szumem fal dobrze oddziałuje na psychikę 🙂
Jejku jestem pod wrażeniem. Kto nie marzy o nocy na plaży, o poranku przy szumie morza… Po prostu cudownie. Zazdroszczę…
Pozdrawiam 🙂
Przepiękne miejsce i super opisane. Fajnie wiedzieć, że jest blisko Barcelony, która cały czas jest na mojej mapie niezrealizowanych podróży.
Piękne widoki, cudowne. A jeszcze bardziej zazdroszczę spania na plaży 🙂 To pewnie cudowne przeżycie 🙂
Jeju, jak tam pięknie! Chcę tam być! Uwielbiam takie widoki, ciszę i spokój. A że w Barcelonie nie byłam, to przy okazji Garraf dopisze do listy 😉
Aż sie cieplej na sercu robi jak się oglada takie widoki 🙂
Ale piękne miejsce i zdjęcia! Lubię oglądać takie widoczki, coś pięknego! Fajnie byłoby się tam teraz wybrać 🙂
Odważnie muszę przyznać. W dzisiejszych czasach nie odważyłabym się chyba na spanie na plaży, choć brzmi to cudownie. Obudzić się w miejscu, gdzie wstaje słońce 😉
Ale i w dzisiejszych czasach, Olu da się na szczęście znaleźć bezpieczne przystanie! 🙂 Wiadomo, że nie w każdym miejscu, kraju jest to wskazane, ale jak warunki pozwalają – szalenie warto próbować! 🙂
Fajna przygoda. Także praktykowałem spanie na plaży:D. Ciekawe zdjęcia.
przypadek nie istnieje 🙂 to racze przeznaczenie! pozdrawiam serdecznie.
Piękna miejscowość. Kościółek klimatyczny. Fajnie, ze tam trafiliście!
Niestety mi jeszcze nie udało się spełnić owego marzenia, mam nadzieję że jeszcze wszystko przede mną 🙂 Z chęcią poczytam o podróży z dzieckiem do tego pięknego kraju :*
Pewne, że przed Tobą! To nietrudne i możliwe. Następnym razem jak będziesz nad morzem – zróbcie to! 🙂 Spełnienie, zadowolenie, odpoczynek i dobra zabawa w jednym. My nie jesteśmy akurat ekspertami od dzieci (bo nie mamy), ale śmiało pytaj, zawsze możemy doradzić – wiemy gdzie np. dziecko ma dużą zniżkę albo gdzie z dzieckiem będzie masakrycznie ciężko wejść i trzeba zainwestować w jakiś transport etc. Na razie zastanawiamy się nad podróżą z naszym rodzinnym nadreaktywnym jamnikiem, bo to też byłby wyczyn jak z dzieckiem 😀
Nie ma to jak polskie morze! 🙂
Tylko często tak tam zimno 🙁 No… ale musimy się przyznać, że część wybrzeża trzeba nadrobić. Mamy teraz plan odkryć wybrzeże w okolicach Szczecina i jeszcze też po stronie niemieckiej.
Bardzo piękne miejsce iświetne zdjęcia! Jeszcze nigdy nie spałam na plaży, ale czuję sie niniejszym bardzo zachęcona 🙂 Wypróbuję przy najbliższej okazji 😉 Pozdrawiam
Niniejszym więc ogłaszam: czas start, Kasiu! Spełniamy zachciankę i udajemy na nocleg na plaży! 🙂
Wspaniałe miejsce. Uwielbiam takie ciche mieścinki. Prawdziwe piękno kryje się zwykle tam, gdzie nie ma wielu turystów 🙂
Prawda, takie odosobnione miejsca rozkochują 🙂 Chciałoby się, kurczę czasem usunąć dzikie hordy turystów, ale… sami przecież nimi jesteśmy 😀
Uwielbiam takie spontaniczne, nieskrępowane żadnym konkretnym rozkładem jazdy wyprawy. I zdecydowanie masz rację: najwspanialsze miejsca leżą gdzieś na przedpolach tych skomercjalizowanych i stworzonych na potrzeby turystów metropolii…
Pięknie powiedziane! Okazuje się, że to dokładnie „za rogiem”. Wystarczy kawałek odjechać, mieć otwarte oczy i zatrzymywać się w takich zakątkach…
W Lloret byłam, i było pięknie 😀 A tutaj pewnie jest równie cudownie, zresztą jak w całej Hiszpanii 🙂 Pozdrawiam!
Lloret bardziej zabawowe, większe – tutaj cisza, spokój, nawet ze znalezieniem sklepu jest problem 😀
Barcelona to mój mały plan na ten rok 🙂 jeszcze nic nie zaplanowałam dokładnie, na razie tylko kiełkuje w głowie myśl, więc kto wie, może będzie i Garraf :>
Super! W Barcelonie na plaży jest taki tłok i impulsywne pilnowanie rzeczy, że z plaży woleliśmy skorzystać poza miastem 🙂 Zawiozły nas tam Hiszpanki, mówiąc, że to urocze miejsce. I faktycznie!
Prysznice na plaży? Super! Podziwiam i zazdroszczę przygody – dla takich widoków warto. 🙂 Samo miasteczko z tymi pnącymi kwiatami jest zresztą równie urocze. 🙂
nas najbardziej zaczarował kościółek Gaudiego, odkryliśmy go po przebudzeniu 🙂 magiczny. a w nocy magiczne są te latarenki w domeczkach na plaży. jest klimat 🙂
Wow, ale widoki ale chillout:)
noo! 😀
Ach! Przepiękne miejsce! Zazdroszczę spania na plaży 🙂
brać śpiwór albo namiot i lecieć na plażę! praktykę można zacząć od zdrzemnięcia się na plazy w dzień 😀
Przepiękne widoki zwłaszcza to miasteczko, zachęcające opisy 🙂
sielanka 🙂
Wspaniałe widoki. Marzy mi się by kiedyś odwiedzić Hiszpanie. Prawdopodobnie za rok zorganizuje sobie wycieczkę 🙂 Będę na Erasmusie w Portugalii. Stamtąd znacznie bliżej 🙂
ojejuuu! pewnie – wszyscy, którzy jadą na Erasmusa do Portugalii albo Hiszpanii, odwiedzają właśnie te kraje wymiennie 🙂 Półwysep Iberyjski to najlepsze miejsce na Erasmusa! 🙂 Powodzenia, Agata.
Ja jestem właśnie na erasmusie w Portugalii i zamierzam jechać do Algavre na 9 dni i spać na plaży 😡 trochę się obawiam, bo pierwszy raz coś takiego wymyśliłam, mówisz, że nie ma się czego bać? 🙂
W Portugalii możesz spać na plaży 😉 Uważaj na siebie – standardowo, ale jeśli gdzies nie jest nadto turystycznie, to nie ma co się obawiać. Mam nadzieję, że doświadczysz wspaniałych nocy na plazy!
Świetne zdjęcia! Korci mnie, by spróbować kiedyś spania na plaży! 🙂 Wtedy na pewno skorzystam też z Twoich bardzo ciekawych propozycji! Pozdrawiam serdecznie 🙂
jak korci to trzeba działać, lato w pełni, więc idealny timing na spanie na plaży 🙂
Jak dla mnie temat tak pociągający, a tak nierealny. Moje wewnętrzne bezpieczeństwo wymyśla jakieś powody 😉
wystarczy raz a pokochasz to! przełam się 🙂
Uwielbiam plaże, ale na noc jednak dobry hotel 😉
a widzisz! 🙂 a ja lubię noclegi jak najtaniej – oczywiście bez żadnych złych warunków typu karaluchy (choć kiedyś np. na Krymie to było wszędzie…), żeby potem mieć więcej na jedzenie lokalne, wejścia, kolejną podróż 🙂
Urzekł mnie Twój post. Spanie na plaży to właśnie moje marzenie. Dziękuję 🙂
❤ ojejku! dawaj! spróbuj 🙂
Przepiękne zdjęcie poranku na plaży <3
a jaki widok na żywo ❤
cześć, mam nadzieje ze mimo ze temat poruszany był dawno, odpowiesz mi na pytanie 😉 wybieram sie w tamte okolice za dwa tygodnie i ucieszyła mnie wieść ze przy plażach znajde prysznice, ja rowniez planuje spedzic tydzień spiąc na plaży, a moje pytanie dotyczy szafek itp, a mianowicie czy je rowniez tam znajde? Chodzi o to zeby nie zwiedzac razem z dużym bagażem, czy jest tam cos takiego ewentualnie inna opcja gdzie moge zostawic rzeczy 🙂
Hej, Aga! 🙂 To będzie świetna wyprawa, a decyzja o zostawianiu plecaka bardzo rozsądna… My głównie targaliśmy, a szczególnie w dużych miastach to bardzo ogranicza i męczy. Co do zostawienia bagażu w Garraf – to nie(stety) bardzo mała mieścinka, dworzec również nieduży i nie wydaje nam się, by wewnątrz były szafki. Ewentualnie możecie prosić o przetrzymanie kasjerów tam albo w knajpach… W większych miejscowościach, w zasadzie miastach – Sitges, Vilanova i la Getru, które są obok – już powinny być szafki na dworcach autobusowych, ewentualnie kolejowych. Nie wiem na 100%, że tam są. Trzeba raczej ad hoc szukać. Za to w Barcelonie czy Sevilli, naprawdę dużych aglomeracjach już na pewno są szafki. Ale prysznice w Garraf na bank są 🙂 I w większości hiszpańskich plaż również! PS Co do pryszniców – miej z tyłu głowy stacje AGIP, zwykle mają również infrastrukturę sanitarną – ale ich nie testowaliśmy w Hiszpanii akurat, sprawdziły się za to rewelacyjnie we Włoszech… mam nadzieję, że i te hiszpańskie mają prysznice zwykle – https://www.gps-data-team.com/poi/spain/petrol/Agip_ES.html Powodzenia! 🙂
Super! 😉 już niejeden nocleg przespałem na dziko z namiotem lub bez 🙂 te bez namiotu to właśnie na plażach. Jedna noc na Malcie, a dwie na Teneryfie. W tym drugim państwie przekonałem się co to znaczy przypływ oceanu. Spałem na plaży na dmuchanym materacu i koło 2:00 w nocy podrzuciło mnie do góry, bo taka fala podeszła haha 😀 na szczęście plecak miałem schowany w rowerku wodnym i nie zmókł 🙂 tak niewiele osób docenia spanie pod chmurką i ludzie patrzą na takie osoby jak na nienormalnych… ;X