Hiszpania – trasa podróży (autostopem lub własnym samochodem)
Jeśli marzy Ci się zapadająca w pamięć podróż do słonecznej Hiszpanii, nie czekaj – pakuj plecak, bo niesamowita przygoda gwarantowana! W tym wpisie opowiemy, jaką trasę warto wybrać. Pojawią się też techniczne wskazówki stopowania w Hiszpanii i informacje dla tych, którzy na Półwysep Iberyjski wybierają się własnym samochodem.
Jaka trasa? Podział na regiony
Wcześniej mieliśmy na swoim koncie kilka wyjazdów do Hiszpanii, ale to wyprawa autostopem była jednym z fajniejszych doświadczeń w naszym życiu. Po kraju podróżowaliśmy przez intensywne, bogate we wrażenia 3 tygodnie, by po drodze udać się jeszcze na tydzień do Portugalii.
Naszą hiszpańską wyprawę podzieliliśmy na wschodnie wybrzeże (Barcelona – Montserrat – Garraf – Walencja – Alicante), Andaluzję (Granada – Tarifa – Kadyks – Sevilla), Galicję i Kraj Basków.
Na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii szukajcie słonecznych plaż, arcydzieł Gaudiego i najlepszych imprezowni. Ta część kraju to dobra baza wypadowa na Majorkę czy Ibizę. Można dopłynąć tam statkiem. Cena w jedną stronę od 160 zł, ale lepiej nastawić się na wyższe kwoty. Rozpiętość cenowa w ciągu dnia i tygodnia jest jednak znaczna, dlatego polujcie, czasem można trafić na tańszy samolot! ☺
Andaluzja to sucha i górzysta kraina, skrywająca wiele niespodzianek, zarówno na szlaku turystycznym jak i poza nim. Mauryjskie pozostałości, powiew egzotyki i pyszne, słodkie arabskie smakołyki. Będąc w tej części Hiszpanii koniecznie trzeba zahaczyć o małpi gaj, jakim jest brytyjski Gibraltar.
Galicja i Kraj Basków to spotkanie wysokich, zielonych klifów z niespokojnie falującym Atlantykiem. Krainy zupełnie odmienne od południowej Hiszpanii, również rzucające urok na podróżnika.
W kolejnych postach przedstawimy oddzielnie i szczegółowiej każdy z tych bajecznych regionów, ze wskazaniem miejsc wartych odwiedzenia, doświadczenia i kontemplacji…
Oto nasza uogólniona trasa na mapie:
A jak jest z autostopem w Hiszpanii?
Wśród autostopowiczów krążą informacje, że w Europie najtrudniej złapać stopa w Hiszpanii. My nie mieliśmy z tym problemu, przemieszczaliśmy się wręcz ekspresowo. Tylko raz zdarzyła się nam trudna sytuacja, gdy pod Granadą czekaliśmy 5 godzin (!). Niełatwo było cokolwiek zatrzymać przy wjeździe na interesującą nas trasę, bo co charakterystyczne dla Hiszpanii, z gęstej sieci autostrad miejscowi korzystają zazwyczaj tylko po to, żeby przejechać z jednej wioski do drugiej. Na samej autostradzie nie było mowy o jakimkolwiek stopowaniu. Ostatecznie po godzinach w andaluzyjskim słońcu i kilku litrach dokupionej wody wróciliśmy do Granady, skąd wsiedliśmy w autobus na Gibraltar (niestety nie najtańszy).
Oto nasze spostrzeżenia i rady do podróży autostopem po Hiszpanii:
• By skutecznie złapać stopa, najlepiej wybierać stacje benzynowe czy zajazdy. Najedzeni Hiszpanie jeszcze chętniej biorą stopowiczów ☺
• Bramki przed autostradą niekiedy się sprawdzają, innym razem długo czekasz w skwarnym słońcu, ostatecznie decydując się na mniej ruchliwy kawałek jezdni z dala od nich.
• Hiszpańskie miasta są duże, dlatego do wylotówek też jest daleko. A kiedy już doczłapiesz się dalej od miasta, może się okazać, że droga jest zbyt szybka lub poprzecinana barierkami uniemożliwiającymi swobodne łapanie autostopu. Ale wszystko jest do zrobienia! Wtedy szukaj najbliższego wjazdu na tę drogę lub autostradę. Na pewno sobie poradzisz.
• Co do wyboru kciuk czy kartonik z napisem docelowej podróży, my używaliśmy właśnie kartonów. Ale jeśli przemieszczasz się na małych odległościach lub widzisz, że nikt nie chce się zatrzymać, bo masz zaplanowaną dość długą trasę – spróbuj łapać na kciuka.
• Dbaj o to, by zawsze mieć ze sobą wodę, znika w mig. A kiedy już wyjdziesz na wylotówkę, w okolicy raczej nie będzie sklepów, zaopatruj się wcześniej. To jedna z kluczowych rad w odniesieniu do podróżowania po Hiszpanii.
• I jeszcze jedna kwestia. My stopowaliśmy we dwoje, wcale nie mieliśmy problemu. Jednak autostopowicze wiedzą, że bardzo często to właśnie dwójce łatwiej zatrzymać kierowcę niż jednej osobie.
Język hiszpański w podróży po Hiszpanii
Ogromnym ułatwieniem przy podróżowaniu po Hiszpanii jest znajomość języka, co często pomagało nam i w autostopie, i w podróży w ogóle. Michał biegle posługujący się hiszpańskim ciągle zjednywał lokalsów, którzy ochoczo stawali się nagle naszymi przewodnikami albo wręcz zapraszali do siebie na noc. Jednak i bez tego można sobie poradzić, dogadując się za pomocą mixu angielskiego z hiszpańskimi wtrętami, które zna cały świat. Ja z kolei po kilku tygodniach obcowania z tym melodyjnym i nietrudnym językiem rozumiałam czasem ¾ rozmów, czasem połowę. Dlatego jeśli marzysz o nauczeniu się hiszpańskiego, dłuższa wizyta w tym kraju zdecydowanie posłuży Ci lepiej niż niektóre kursy językowe.
Hiszpański najbardziej przydaje się w gorącej Andaluzji, gdzie znajomość angielskiego poza wielkimi miastami jest znikoma. Trzeba jednak pamiętać, że zależnie od regionu język ma różne dialekty, co może stanowić językową łamigłówkę, szczególnie w przypadku andaluzyjskiej wersji skracającej słowa. Ale usłyszeć prawdziwy, andaluzyjski akcent to naprawdę piękna sprawa… W połączeniu z żywą gestykulacją i emocjami wypisanymi na twarzy daje prawdziwy obraz hiszpańskiej duszy!
Drogi w Hiszpanii
Jeśli zastanawiasz się nad podróżą na Półwysep Iberyjski na własnych lub wypożyczonych czterech kółkach, jest to znakomity pomysł, ponieważ hiszpańskie drogi są rzeczywiście zadbane i wygodne, a sunięcie po górzystych trasach daje niemałą frajdę. Ponadto możesz dotrzeć do mniejszych, uroczych wiosek lub trudniej dostępnych plaż, co nie zawsze uda Ci się podróżując koleją. A autostopem może zabrać dużo czasu. O ile największe autostrady są płatne, to sieć mniejszych dróg jest równie dobrej jakości i gwarantuje bardziej urozmaiconą podróż.
Kolej w Hiszpanii
Generalnie kolej w Hiszpanii polecamy, ją także sprawdziliśmy. Jest wygodna, szybka, często mknie tuż nad samym brzegiem morza, dzięki czemu warto podziwiać widoki, ale też dość droga. Kolej polecamy autostopowiczom, którzy szukają wylotówek z wielkich aglomeracji. Wtedy warto udać się do podmiejskich miejscowości przez które biegną główne drogi krajowe. Za taki krótki odcinek zapłacimy do 10 zł, a złapanie stopa będzie o stokroć łatwiejsze.
Spanie na dziko w Hiszpanii
W Hiszpanii jest cudowne! Nie ma żadnego problemu, by znaleźć miejscówkę na sen pod gołym niebem. Niemal wszędzie przy trasie rosną gaje oliwne, w których możesz rozbić namiot między skrywającymi Cię drzewami, a rano napawać się zachwycającym wschodem słońca. Bardzo dobrą opcją jest też noc nad brzegiem morza. Generalnie w Hiszpanii nielegalne jest spanie na dziko na plaży (poza plażą można). Czasem zdarza się, że policja sprawdza wybrzeże przeczesując je quadem, ale spokojnie, nam jeszcze nikt z tego powodu problemów nie robił. Gdy nie chciało nam się rozkładać namiotu, bo plaże były puste, to wskakiwaliśmy w śpiwór. Wtedy ewentualnie nawiedzającym policjantom można powiedzieć, że tylko podziwiamy gwiazdy! Co istotne, jeśli śpisz na miejskiej lub przywioskowej plaży, spodziewaj się tam pryszniców. ☺ Na nocleg pod chmurką dobre są też większe stacje benzynowe albo parkingi dla kamperów. I wszystko jest pięknie, dopóki nie zastanie Cię noc na przedmieściach andaluzyjskich miast. Nie nocuj tam, pójdź bądź pojedź dalej, byle uniknąć sąsiedztwa baraków, w których wałęsają się agresywne psy i podejrzani ludzie. Takie baraki widzieliśmy na przykład na wylotówce Sevilli. Jeszcze jedno: nigdy przenigdy nie nocuj na dzikusa w bliskim granicy z Gibraltarem San Roque i La Linea. Tam widzieliśmy podejrzanych ludzi z prostytutkami i uciekaliśmy od wściekłych psów, które później śledziły nas przez kilka kilometrów. Nie ugryzły nas, bo zachowaliśmy spokój i ukradkiem wyjęliśmy naszą broń – latarkę z bardzo mocnym światłem. Chwilowo oślepia agresywnego delikwenta, pozwala Ci się oddalić i nie zabija jak użycie wobec zwierzęcia gazu pieprzowego…
I tu śmieszna ciekawostka. Przez kilka lat, gdy ktoś nas pytał, jak działa autostop w Hiszpanii i bezpieczeństwo, zawsze mówiliśmy: omijaj San Roque i La Linea. A po kilku latach od tej wyprawy Netflix wydaje dokument „La Linea – w cieniu narkobiznesu”. Jak wyświetliło nam się to na Netflixie, to zrozumieliśmy, że mieliśmy cholerną rację co do tych miejsc. I że naprawdę byliśmy „w żopu”, jak to my z rosyjska mówimy 😉
Co do „normalnych” noclegów to najtańsze ceny w hotelach czy hostelach w sezonie letnim stanowią koszt ok. 120 zł/os.
No to teraz calma, calma, jedźcie i Wy do Hiszpanii!
Po Hiszpanii można kluczyć miesiącami odkrywając jej powalający urok. W gestach energicznych Hiszpanów, żywiołowych rytmach flamenco, nocnym biesiadowaniu, miejscowej jakże bogatej kuchni i specyfice niezwykle zróżnicowanych regionów. Zaczynając od dumnej, bogatej Katalonii, przez suchą, nasyconą arabskimi śladami Andaluzję po bogatą w zielone wzgórza północ kraju. Niesamowita kultura, niesamowity styl życia…
A co Wam najbardziej utkwiło w pamięci po wizytach w Hiszpanii? Jakie miejsca skradły Wam serca? Opowiadajcie wrażenia! ☺ A kto nie był – jakie w Was żyją skojarzenia o Hiszpanii? ¡Viva España!
Co następne? :>
Ostatnio była Sycylia, a teraz jest wielka niepewność i na pewno będzie coś spontanicznego w najbliższym czasie. Sama jestem ciekawa dokąd teraz 🙂
Autostop w Hiszpanii jest straszny, 3 dni staralismy się wyjechac, po 15 km kazdym samochodem, ale są wspomnienia :)))
Fajnie się patrzyło na tę energię podróży na dziko 🙂 Wiele lat temu jeździłam po Hiszpanii i Francji stopem i pamiętam, że różnie bywało, zwłaszcza we Francji średnio. Dużo łatwiejsze kraje to Malezja, Izrael, Nowa Zelandia.
Hej. Gratuluję takiej wyprawy! 🙂 Wraz ze znajomym zastanawiamy się nad tym kierunkiem. Mam do Was pytanie: do samej Hiszpanii dojechaliscie jakimś tradycyjnym transportem, i dopiero zaczeliscie stopowac?
Hej, Olu 🙂 Zgadza się – złapaliśmy tani lot czarterowy do Barcelony i z niej ruszyliśmy na południe, a potem wracaliśmy przez Portugalię i stamtąd autostopem do Polski. Warto zerknąć czy akurat nie ma przeceny na lot, nasz był tani i jego koszt wyniósł tyle co pewnie kosztowałyby posiłki podczas stopowania prosto z Polski. Zaoszczędziliśmy też sporo sił, dzięki czemu było jeszcze sporo energii na prawie miesięczną wyprawę Półwyspem Iberyjskim. Popatrz na stronach linii lotniczych, ale też właśnie czartery: TUI, Itaka, Rainbow Tours. W razie jakichkolwiek pytań, pisz śmiało 😉 Trzymamy kciuki!
Mega! Chciałabym pojechać gdzieś autostopem kiedyś, widać, że to niezapomniana przygoda, ale pod gołym niebem bałabym się spać, jestem strachliwa ;p
Jak tylko zaczynaliśmy to ja się bałam spać nawet w namiocie… bo może pająki, bo coś jeszcze. A dobry namiot właśnie chroni 🙂 Z kolei na plaży wystarcza nam śpiwór. Ale i tak zawsze takie spanie pod chmurką przeplatamy ho(s)telami, bo nie wszędzie na trasie czy na plażach są prysznice. Strachu nie ma, ostrożniejszym trzeba być tylko w niektórych miejscach czy krajach. Jeśli powszechnie wiadomo, że gdzieś jest niebezpiecznie, to nie ma sensu, ale widząc dziewiczą, spokojną i pustą albo usianą emerytami w kamperach zatokę, nie sposób nie skorzystać! 🙂 Spróbuj autostopu – bardzo rozwija zmysł organizacji, pewność siebie, czasem zdolności negocjacyjne czy komunikacyjne. Polecamy z całego serducha!
Podziwiam spanie w namiocie w dość czasem głośnych chyba miejscach.
Pozdrawiam 🙂
Chyba… 🙂 Nie pamiętamy 😀 Albo byliśmy na tyle wyczerpani całodziennym zwiedzaniem, albo w nocy drogi były mało ruchliwe 🙂
Pozdrowienia!
Niesamowita wyprawa jak dla mnie. Podziwiam za odwagę. Na pewno we dwójkę raźniej.
Bardzo fajny blog i artykół. Pomocny i ciekawie zrobiony.
Troszkę mnie zmartwiłaś wypowiedzią, że samemu jest o wiele trudniej złapać autostop. Mam zamiar wyjechać w grudniu właśnie w ten sposób i mieszkać na dziko tylko gdzie się da. Nie jestem przyzwyczajony do takiego spania lecz uwielbiam wyzwania. Nie miałem jechać sam lecz w ostatniej chwili tak się stało, że nie mam osoby współtowarzyszącej i to strasznie mnie podłamało. Może ktoś na blogu jest chętny pojechać ze mną w ten sposób i przeżyć przygodę życia. Jeśli tak napisz wmiejskiejdzungli@gmail.com
Mam nadzieje, że nie pojadę sam.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedż
Hej, Marcin! Nie wiem czy już wyjechałeś, czy nie, ale jeśli tak: szerokiej drogi, Hiszpania wciąga! 🙂 Jeśli nie – jedź! Obecnie jest chłodniej żeby spać na dziko, ale o ile nie jesteś mega zmarźluchem (jak ja!) to można 🙂 Ale też ceny samych noclegów mogą być przystępniejsze, możesz też szukać darmowej kanapy na couchsurfing.com 🙂 W pojedynkę też złapiesz stopa – uśmiech, wytrwałość i da radę. Nam we dwoje z natury łatwiej łapać, bo kierowcy wtedy widzą: aha, para – podróżują, a jak widzą jedną osobę to niektórzy mają obawy: złodziej czy podróżnik? Uogólniając 🙂 Na pewno łatwiej łapać jednemu chłopakowi niż dwóm 😀 Jedź, do przodu! Gdybyś szukał nadal kompana/ki to warto szukać tutaj (może znasz te strony na FB): https://www.facebook.com/groups/autostopowicze/?fref=ts oraz: https://www.facebook.com/groups/podroznikposzukiwany/?fref=ts Serdeczne pozdrowienia! Hiszpania jest jednym z najcudowniejszych kierunków europejskich <3 A, i nawet jeśli pojedziesz sam, to tam często już na miejscu nie jest trudno potknąć się o podróżników i jechać razem dalej, choćby część drogi.
Imponująca trasa! 🙂 Bardzo przydatny post i masa praktycznych informacji! Jeszcze nigdy nie podróżowałam stopem po Hiszpanii, może kiedyś się skuszę na takie autostopowe wakacje! Najpierw jednak powinnam poduczyć się języka 🙂
Autostopu w życiu na pewno trzeba spróbować!
Ale my już jakoś coraz rzadziej z niego korzystamy, bo człowiek ograniczony teraz czasem + często się opłaca wynająć auto itp. itp. Premiumizacja 😀
Ciekawie się to wszystko prezentuje. Na pewno przywieźliście ze sobą bagaż pełen nowych doświadczeń. Niektóre pewnie radosne, inne zaś może nawet i przykre, ale na pewno zmuszające do refleksji. Chętnie o tym poczytam.
Oj. Ze strony ludzi spotkała nas sama dobroć! Jeden dziwny typek podwoził nas, ale to już w Portugalii, zabrał nas do, jak to mówił, lokalnego mafiosy do jakichś baraków. Były chwile grozy, gdy wysiadł z samochodu i wyobrażania sobie, co nam zrobią jak zaraz tu wrócą oboje. A poza tym to jechaliśmy kiedyś we Włoszech z ćpunkami, ćpały, wciągały i dawały sobie w żyłę prowadząc auto, potem my już kieowaliśmy, bo one zasnęły nad kierownicą 😀 A przed tym jak do nich wsiedliśmy i zrobilismy z nimi trasę 150 km w jakieś 8 h 😀 😀 😀 to jechaliśmy ze zboczuchem Włochem ze złotymi zębami. Ale w Hiszpanii nic się nie działo takiego 😀 Bezpiecznie, miło 😀
Mnie najbardziej zachwyciła rozgrzana Sewilla, ale Barcelona drepcze jej po piętach 🙂
Sewilla cudo! Nas Granada, Sewilla, Walencja. Barcelona jest jakoś… na końcu naszej listy. Trzeba będzie do niej zrobić trzecie podejście 😀
Zachciało mi się jechać stopem przez Hiszpanię teraz – dzięki za wskazówki szczególnie te o noclegach (i niezbyt bezpiecznych miejscach). Na razie muszę „zadowolić” się podróżowaniem po Meksyku 😛 I autostopu też spróbuję, a co!
Ejjj! Dobra, dobra, Meksykiem byśmy nie wzgardzili 😀 Mielibyśmy jednak obawy jeździć autostopem po Meksyku… Ciekawe jak z bezpieczeństwem. Chętnie się dowiemy z Twoich relacji potem 🙂
Zobaczyłam zdjęcie tytułowe i przepadłam oczywiście 😀 Nie mogę się doczekać Waszych wrażeń z Walencji! A jeśli chodzi o stopowanie, to wspominam baaardzo słabo, chociaż z Walencji udało mi się dojechać pod sam dom w Żywcu 🙂
Taaak! Uwielbiamy Walencję na maksa! Najprzyjemniejsze miasto wschodniego wybrzeża Hiszpanii 🙂 Nas straszono autostopem w Hiszpanii, ale jakoś nadzwyczaj dobrze poszło! I powrót z Portugalii do domu też szybki się udał, chyba na rekord poszliśmy, bo niecałe 2 dni nam zajął stopem. Ale widzisz! Walencja jest świetna pod każdym względem, nawet do domu stąd trafisz! 🙂 O Walencji napisaliśmy, ale jako że to był jeden z pierwszych postów na blogu to zbędnie zrobiliśmy posta-kolosa, w którym opisaliśmy całe wschodnie wybrzeże. Także W jednym wpisie jest i Barcelona, i Walencja 😀 O tu: https://podrozewnaturze.pl/2016/04/29/barcelona-walencja-alicante/
jedziemy z mężem w lipcu. Też nas straszą autostopem w Hiszpanii ale wierze że będzie dobrze. Dziekujemy za rady 🙂
Dacie radę! 🙂 🙂 I od razu życzymy Wam cudownej wyprawy <3 🙂
Planuję ruszyć w połowie czerwca jedynie z hamakiem zamiast namiotu. Jak sądzicie, czy będą problemy ze znalezieniem miejsca do spania (czytaj: drzew)? Boję się też żeby nie spłonąć żywcem, jakie temperatury mieliście w kwietniu?
Hej 🙂 My byliśmy w sierpniu, także upalnie, ale nie splonęliśmy! Co do hamaka zamiast namiotu – hmm… Mnóstwo jest gai oliwnych przy trasie, tak więc powinno być ok. Ale musiałbyś się wtedy rozbijać jak jeszcze nie będzie ciemno, żeby znaleźć grubsze drzewa (ale one są dość silne i tam mocne, bo stare). Są też w pewnej odleglosci od siebie, więc musiałbyś znaleźć takie, które są w optymalnym położeniu od siebie. Na północy kraju zdecydowanie więcej będzie drzew niż w Andaluzji, ale i na południu jest ich wystarczająco, by się rozbijać. Powinieneś sobie śmiało poradzić! O wiele lżej by było… 🙂
Siema.
Ktoś są tu jeszcze ludzie ?:D
Możecie polecić jakiś namiot bądź jak sie wyposażyć.?
Planuje zaatakowac z samej Polski do Hiszpanii . 🙂
My polecamy Fjord Nansen Sierra III 🙂 Dobrze nam sie sprawdza da dwójki osób. Jeśli coś jednoosobowego to możesz poszukać też u nich 😉
Ale piękne miejsce! Bardzo bym chciała się tam wybrać! Póki co jednak do końca roku zostaję w Polsce, jednak nie oznacza to, że nigdzie nie jadę! Wczoraj zarezerwowaliśmy z biura nocleg na wyjazd firmowy i wybieramy się do Zakopanego! Nie umiem się doczekać, będzie świetnie!