Lwów – mini przewodnik Lwowie
Lwów to miasto antykwariat. Za każdym rogiem ulicy, za każdymi drzwiami kamienic i niemal w każdej restauracji Lwowa zastaniesz unikalne ślady przeszłości, aurę tajemnicy i urok wciągający jak najlepsza lektura. Atrakcje Lwowa to przede wszystkim jego wyjątkowa atmosfera i czarujący charakter!
Brzmi to romantycznie i sentymentalnie, ale musisz mi uwierzyć. A najlepiej osobiście sprawdzić. Ja do Lwowa przez wiele lat nie byłam przekonana i jak rzep uczepiłam się Kijowa. Lwów po raz pierwszy odwiedziłam w drodze powrotnej z kilkudziesiątej podróży z ukraińskiej stolicy do Polski! Dotychczas omijałam to miasto, bo wydawało mi się… prowincjonalne, a w dodatku przereklamowane przez część Polaków żądających polskiego Lwowa, choć często wcale go nie widzieli na własne oczy. Teraz jestem w nim oficjalnie zakochana i odwiedzam je, kiedy tylko nadarza się okazja. Baa, nawet na jakiś czas chcemy zamieszkać we Lwowie i pracować zdalnie. Niesamowita i nostalgiczna atmosfera nieustannie pulsującego życiem miasta nigdy mnam się nie znudzi.
Chociaż my, Polacy, często uzurpujemy prawo do Lwowa, to musimy jednak uświadomić sobie, że od wieków był on tyglem kulturowym, wielonarodową mieszanką. Swój udział w historii miasta mają też Ukraińcy i Rusini, Austriacy, Żydzi, Ormianie, Węgrzy oraz Niemcy. Odzwierciedlenie tego widać w architekturze, zabytkach i kuchni. Nie warto zmieniać status quo, bić piany i toczyć wojen (choćby słownych), bo nic dobrego z tego nie przychodzi, a przecież wiele miast i regionów ma taką samą podwójną, potrójną i jeszcze bardziej podzieloną tożsamość. Alzacja, Sycylia, Transylwania czy Gdańsk – długo by wymieniać, a zamiast tego, o wiele bardziej opłaca się zanurzyć w wielokulturową rzeczywistość, czerpać z niej, zrozumieć i zachwycić. Jest czym!
Co warto zobaczyć we Lwowie? Najciekawsze miejsca
1. Zagadkowe dziedzińce Lwowa (atrakcje Lwowa)
Lwów zachował oldschoolowy charakter. Wystarczy uchylić drzwi do kamienic, aby rozpostarł się przed nami obraz jak za dawnych lat. Dziedzińce w austro-węgierskim stylu (jak w Budapeszcie), podniszczone okiennice, suszące się na sznurkach pranie i różne, nadgryzione zębem czasu rupiecie. Zza na w pół otwartych drzwi domostw dobiega zapach właśnie gotowanej solianki lub borszczu. Czasami ktoś gra na fortepianie, bo Lwów jest bardzo umuzykalniony. Jest to skutkiem wpływów Wiednia, wciąż cieszącej się popularnością opery i częstej na wschodzie tendencji wysyłania dzieci do szkół muzycznych. Jednym z najciekawszych podwórek jest to mieszczące się pod adresem Kniazia Lwa 3, czyli Podwórze Porzuconych Zabawek (Dvir Zahublenyh Ihraszok). Bardzo blisko Starego Rynku, zajrzyj koniecznie!
2. Wielobarwna katedra ormiańska we Lwowie (atrakcje Lwowa)
Niech katedra ormiańska nie umknie Ci podczas spaceru klimatycznymi uliczkami! Lwów to kulturalna stolica Ukrainy, która skupia znaczną część państwowych zabytków. Spotkasz je na każdym kroku. Z zewnątrz katedra jest niepozorna, nosi ślady licznych przebudów podczas swojej długiej historii (to jeden z najstarszych lwowskich kościołów). Prawdziwy mistyczny spektakl i feeria barw zaczynają się jednak w środku katedry. Warto posłuchać też nabożeństwa obrządku ormiańskiego. Bardzo warto.
3. Słynna Opera Lwowska (atrakcje Lwowa)
Już sam gmach opery przykuwa uwagę, ale to przede wszystkim wnętrza zachwycają. Balustrady, długie schody, rzeźby, bogato zdobione sale, wisząca w powietrzu aura elegancji. Bilety na koncerty, opery czy operetki nie są drogie. Cena minimalna wedle obecnego kursu to… 7 zł, a maksymalna 60 zł. Szczególnie spróbuj, jeśli jeszcze nigdy nie było Ci dane zobaczyć tego rodzaju sztuki. Zawsze będzie to nowe doświadczenie. Opera we Lwowie jest otwarta także do zwiedzania, więc nawet jeśli nie wybierzesz się oglądać Jezioro Łabędzie, Kopciuszka czy posłuchać orkiestry grającej Verdiego lub Mozarta, nadal masz możliwość zobaczyć zjawiskowe wnętrza. Cena ok. 7 zł!
4. Nostalgiczny Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich (atrakcje Lwowa)
Szumiące konary drzew, romantyczne epitafia na nagrobkach rodem z międzywojnia, otulone głębokim snem rzeźby, muśnięte znakiem czasu sarkofagi, będące arcydziełem sztuki funeralnej. Przedwojenny Lwów zamieszkiwało mnóstwo zamożnych rodzin inteligenckich i kupieckich. Spoczywają tu zasłużeni i znani z kart historii Polacy i Ukraińcy. Wśród polskich nazwisk można wymienić Władysława Bełzę, autora wiersza rozpoczynającego się od słów – Kto Ty jesteś?/ – Polak mały./ – Jaki znak Twój?/ – Orzeł biały, matematyka Stefana Banacha (nie bez przyczyny Wydział Matematyki UW mieści się na ulicy nazwanej jego nazwiskiem), poetkę Marię Konopnicką (mimo że ze Lwowem związała się pod koniec swojego życia) czy urodzoną na Wołyniu pisarkę Gabrielę Zapolską. W widocznym punkcie na Cmentarzu Łyczakowskim ulokowane jest wyróżniające się mauzoleum Baczewskich – rodziny przemysłowców. Z poważanych Ukraińców pochowany jest tu Iwan Franko, uważany za najwybitniejszego przedstawiciela ukraińskiej literatury i myśli politycznej obok Tarasa Szewczenki. Znajdziemy też grób poety i aktora Nazara Honczara, znamienitej śpiewaczki operowej Salomei Kruszelnickiej czy prezydenta ZURL – Jewhena Petruszewycza. Cmentarz Łyczakowski to jedna z najstarszych nekropolii w Europie, starsza niż słynny Père-Lachaise w Paryżu czy wileński Cmentarz na Rossie.
W obrębie kompleksu cmentarnego mieści się również Cmentarz Obrońców Lwowa, na którym spoczywają głównie uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej oraz bitwy o Lwów – przeciwko Ukraińcom, w której udział brali w dużej mierze młodziutcy polscy mieszkańcy Lwowa. To ze względu na nich, tę część cmentarza nazywa się Cmentarzem Orląt Lwowskich. Nagrobków jest tu mnóstwo, w wielu z nich pochowano nieznanych z imienia i nazwiska żołnierzy. My też szukaliśmy nazwiska kogoś z rodziny pośród tej układanki nagrobków. Znaleźć się nie udało, ale znicz zapaliliśmy.
A nieopodal – mogiły poległych na Donbasie. Niektóre widzieliśmy dopiero co usypane.
5. Wyciszający skansen Gaj Szewczenki (atrakcje Lwowa)
Raj dla miłośników etnografii, etnicznych motywów i poznawania innych kultur, w którym można podziwiać drewniane domostwa i cerkwie przewiezione z różnych regionów zachodniej Ukrainy – Łemkowszczyzny, Huculszczyzny, Bojkowszczyzny, Bukowiny, Wołynia, Polesia i okolic Lwowa. Śmiało poznasz się tam z zabawnymi kozakami, a po każdym domu oprowadzi Cię jego opiekun. W Gaju Szewczenki można posłuchać pięknie grających bandurzystów, a podczas lokalnych świąt odbywają się porywające folkowe tańce-hulańce.
Adres: Czernecza Gora 1. To całkiem niedaleko od Cmentarza Łyczakowskiego i Obrońców Lwowa.
6. Pchle targi z prawdziwymi perełkami (atrakcje Lwowa)
Bo jak mówiłam – Lwów to miasto antykwariat. Na pchlich targach we Lwowie można znaleźć prawdziwe rarytasy! Niektóre mocno zaskakują. Rękodzieła po niewygórowanej cenie, menory, ozdoby i biżuteria w stylu vintage, sowieckie i niemieckie militaria, bardzo stare, podniszczone książki – ale na tym polega ich urok. Szał dla chomików i wielbicieli staroci. Ja zawsze postuluję minimalizm, nie znoszenie zbyt wielu rzeczy do domu, których i tak nie użyję. Miło jednak jest kluczyć wśród tego chaosu i chwilę pozachwycać nietypowymi i oryginalnymi przedmiotami. To też doskonały pomysł na pamiątkę ze Lwowa lub ekologiczne zakupy, które dadzą rzeczom drugie życie.
A gdzie są te pchle targi? Jeden blisko rynku i opery (pomiędzy ulicami Teatralną, Niski Zamek a Łesi Ukrainki), a drugi targ znajdziesz na ulicy Podwalnej przy klasztorze dominikanów – tutaj dominują książki. Jeśli mówisz po ukraińsku lub rosyjsku, posłuż się którymś z tych języków, bowiem turyści często płacą więcej.
7. Oldschoolowe samochody (atrakcje Lwowa)
I znów coś dla miłośników vintage. Absolutnie bym tych samochodów do antykwariatu, muzeum czy mechanika nie wysłała, jednak swoje lata mają. Co tylko dodaje im charakteru. Wiele z nich stanowi naturalny element krajobrazu ukraińskich dróg, ale dla przybyszów zza zachodniej granicy są fascynujące. Gdy robiłam zdjęcie starej Ładzie Żiguli, usłyszałam jak młody chłopak komentował: Oj, spodobalas’ maszynka (Oj, spodobał się samochodzik). Kubańską Hawanę często zwiedza się szlakiem starych samochodów, dlaczego więc nie zrobić tego samego we Lwowie?
8. Pełna wyszukanych rzeźb Kaplica Boimów (atrakcje Lwowa)
Grobowa Kaplica Boimów, rodziny kupieckiej węgierskiego pochodzenia, do XVIII wieku pod ich zarządem. Wzrok przyciąga zarówno obfitująca w manierystyczne rzeźby fasada, ale i wykwintne, pełne przepychu wnętrze, a w szczególności kopuła układem nieco przypominająca rzymski Panteon (ale już nie zdobieniami, bo tych surowe sklepienie Panteonu nie posiada). Nie zawsze drzwi kaplicy są otwarte, jednak dla doznań estetycznych można spróbować tu wejść.
9. Tętniący życiem Rynek (atrakcje Lwowa)
Rynek to serce Lwowa i wrota do kulinarnych uciech. Właśnie w obrębie starego miasta znajdziesz większość kultowych knajp. Zanim rozejdziesz się po nich, obejdź rynek, by przyjrzeć się dziesiątkom zabytkowych kamienic. Na ich tle wyraźnie odznacza się kolorystyką renesansowa Czarna Kamienica. A w drzwiach wielu budynków siedzą mali koci strażnicy.
Koniecznie przyglądaj się też mieszkańcom miasta, ich codziennemu życiu, mentalności. Oczywiście nie da się tego zbadać w kilka dni, jednak niuanse można starać się obserwować. W końcu oni też kreują ducha miejsca.
Lwów – punkty widokowe i rooftopy na panoramę Lwowa
Lwów ze względu na piękną architekturę, wiekowe kamienice i ciekawy układ ulic dobrze ogląda się z wysoka. Dlatego serdecznie polecamy, by w planie zwiedzania Lwowa uwzględnić też punkty widokowe. Roztacza się z nich ładny widok na dachy we Lwowie, liczne zabytki i panoramę miasta. Zatem które punkty widokowe warto odwiedzić?
- Wieża Ratuszowa. Już same korytarze są urokliwe, a 300 schodów wyżej czeka Cię widok na centrum miasta, Wysoki Zamek czy Katedrę Ormiańską. Naprawdę warto, jeśli macie ochotę zobaczyć budynki Lwowa z innej perspektywy. Pomysł dobry nawet jeśli macie mało czasu na zwiedzanie Lwowa, bo wieża jest w ścisłym centrum.
- Wieża kościoła św. Elżbiety. Wejście od strony lewej nawy, skąd metalowymi schodami wejdziemy na kamienny balkonik na najwyższej z wież kościoła. Roztacza się stąd widok na dworzec kolejowy (Vokzal), katedrę św. Jura i Wysoki Zamek. Cena wstępu ok. 10 UAH. Nie widać stąd ścisłego centrum Lwowa, gdyż jest przesłonięte przez Wzgórze Świętojurskie.
- Restauracja Dnister Panorama Bar mieści się w Hotelu Dnister na ostatnim, 9. piętrze. Panoramiczne okna dają ładną perspektywę na miasto. Mamy stąd panoramę na kościół św. Elżbiety, centrum Lwowa i Wysoki Zamek, a z okna toalety… doskonały kadr na katedrę św. Jura! Adres: ul. Matejki 6. Można dojechać tramwajem 1, 2, 9, 10, to blisko Politechniki Lwowskiej. Cena: wystarczy zamówić kawę lub herbatę za dosłownie kilka złotych. Godziny otwarcia: 15.00 – 23.00, w weekendy od 12.00. Dzięki temu w cenie mamy panoramę na Lwów!
- Wysoki Zamek daje najbardziej rozległy widok na Lwów. Zamku dziś już tu nie ma, jest za to punkt, z którego można zobaczyć niemal całe miasto. Podejście nie jest najszybsze, więc nie rekomendujemy tego miejsca, jeśli macie na Lwów 48h.
- Taras widokowy pod Wysokim Zamkiem. Panorama stąd nie jest tak rozległa jak na kopcu zamkowego wzgórza, ale można złapać ładne kadry, szczególnie o zachodzie słońca. To alternatywa dla schodów i wchodzenia na Wysoki Zamek, jeśli ma się mniej sił lub czasu.
- Restauracja Valentino usytuowana w Hotelu Swiss. Nie jest to widok z lotu ptaka, ale możemy spojrzeć na sąsiednie dachy. Miejsce raczej na letnie zwiedzanie Lwowa.
- Restauracja Dom Legend z trabantem na dachu – niestety już nie działa! Knajpa została zamknięta, nie przedłużono im wynajmu lokalu, więc ta słynna przez lata miejscówka zniknęła z mapy Lwowa. A była rewelacyjna, odwiedzaliśmy ją przy każdej wizycie we Lwowie.
- Lwowska Majsternia Czekolady. Także ta knajpa ma swój rooftop. Klimat podobny do tego jak w aktualnie zamkniętym Domu Legend. Taras na dachu jest malutki, a jak można się domyślić, sporo osób chce tam zajrzeć, więc raczej długo na nim nie zabawisz. Ale raczej tu trafisz, bo to knajpa, do której warto pójść we Lwowie.
Lwów – w jakim języku porozumiewać się?
Na dworcach, jeśli Twoje zamówienie jest nieco bardziej skomplikowane lub okazuje się, że biletu nie ma, ciężko jest się porozumieć inaczej niż po ukraińsku lub rosyjsku. Dla mnie bilet nagle znalazł się, gdy powiedziałam, że muszę zdążyć do mamy na urodziny – jednak bez ukraińskiego nic bym raczej nie wskórała. Z kolei w większości restauracji bez problemu dogadasz się po angielsku, a nawet po polsku. Mnóstwo lokali dysponuje polskim menu, nie mówiąc już o knajpach nawiązujących do polskich tradycji. Ukraińcy na zachodzie w dużej mierze rozumieją nasz język, tym bardziej, że lwia część turystów przyjeżdża właśnie z Polski. Wielu jest też przewodników władających polskim. Niesztampową i tanią ofertę proponuje kolektyw Kumpel. Jeśli znasz ukraiński, bądź rosyjski i chcesz mieć kontakt z językiem – śmiało używaj go w podróży. Ukraińcy doceniają, gdy ktoś mówi po ichniemu, a rosyjski także znają, choć nie zawsze swobodnie się nim posługują (szczególnie Lwowianie!).
Jak dotrzeć do Lwowa? Transport.
☛ Samolot do Lwowa – LOT, WizzAir, RyanAir
Wobec tego, co było jeszcze kilka lat temu, opcji transportu do Lwowa jest już wiele! Niedawno nie było tanich linii, które by tu latały! Radykalnie taniej i sensowniej było więc wybrać się autokarem. Dziś ten problem mamy z głowy, bo zarówno rodzimy LOT, jak i WizzAir czy RyanAir latają do Lwowa z większych miast jak Warszawa czy Kraków. Bilety złapiemy bardzo często za kilkadziesiąt złotych. Naprawdę, da się bardzo tanio wybrać się na weekend we Lwowie! 🙂 I pomyśleć, że jeszcze w 2016 r. dojeżdżaliśmy do granicy w Medyce, przekraczaliśmy ją pieszo, łapaliśmy marszrutkę do Lwowa! Teraz godzina lotu i jesteśmy we Lwowie!
☛ Bezpośredni autokar do Lwowa – Flixbus
(standardowa cena z Warszawy do Lwowa to ok. 70 zł, czas przejazdu 8,5 h).
Podaję tego przewoźnika, bo dysponuje nowoczesnymi, sprawnymi autokarami z klimatyzacją i trzyma się rozkładu jazdy. Pamiętam jak kilka lat temu jechałam do Lwowa z mniejszym, prywatnym przewoźnikiem w autokarze z jednym przechylonym kołem… Te czasy minęły, ten klimat, ten luz! I dobrze 🙂 Autokar to alternatywa dla osób mieszkających blisko granicy z Ukrainą, na przykład na Podkarpaciu lub gdy ceny lotów są akurat drogie.
☛ Tani mix
Tani, o ile masz opcję niedrogiego dojazdu do Przemyśla, gdzie z dworca kolejowego za parę złotych jedziesz busem do przejścia w Medyce, którą przechodzisz pieszo bez żadnych opłat. Po przejściu granicy na pierwszym skrzyżowaniu po lewej stronie co godzinę odjeżdżają marszrutki do Lwowa (ok. 7 zł).
Podsumujmy!
Jedno jest pewne, Lwów warto zobaczyć! Zgubić się w gąszczu uliczek, popatrzeć na urocze kamienice – niektóre zaniedbane, ale przez to autentyczne, jakby każde pęknięcie było stemplem historii. Koniecznie spróbować lokalnej, jakże zróżnicowanej kuchni – będącej tak jak i architektura odbiciem wieloetnicznych wpływów. Wypić lwowską kawę, której zapach unosi się na Rynku. A potem, być może, wracać od czasu do czasu do tego miasta i zwiedzić go na nowo. Bo Lwów to miasto tanie, blisko od polskiej granicy, bo jest w stanie zauroczyć!
A więcej tekstów z Ukrainy, przeczytasz na blogu tutaj. Śmiało, buszuj i odkrywaj. Serdecznie zapraszamy Cię też na nasze social media, gdzie pokazujemy podróże w naturze 🙂
Zdecydowanie muszę kiedyś odwiedzić to miasto-antykwariat. Brzmi jak cofnięcie się w czasie, ale nie do smutnej przeszłości a do jej wyidealizowanej wersji.
Na pewno warto…
Dużo Polaków idealizuje to miasto. Ja też – ale ten sentyment kieruje się w trochę inną stronę niż polskie ślady, bo bardziej w teraźniejszość. Jednak historia miasta tak w nim wybrzmiewa i fascynuje, że czuć ją także dzisiaj… To się nazywa właśnie duch miejsca! Odwiedź,eV! 🙂
Piękne i wymowne zdjęcia:) Też niebawem wybieram się do Lwowa zatem z przyjemnością czytałam Twój post.
Byliśmy we Lwowie dwa lata temu i byliśmy zachwyceni. Czytając Wasz wpis wiem, że musimy tam wrócić, bo wszystkiego nie widzieliśmy.
Och, Lwów ma mnóstwo do zaoferowania! To też miasto, w którym pojawiają się coraz to nowe restauracje czy inicjatywy, więc za każdym razem łatwo natknąć się na coś nowego i ciekawego! 🙂