Cefalu – piękne miasteczko na Sycylii
Dopiero tu poczuliśmy atmosferę jak z dobrych sycylijskich filmów. Spokojne place z cicho rozbrzmiewającą muzyką z restauracyjek przeplatały się z gwarnymi od rozmów uliczkami.
Porzućmy plan zwiedzania – rozkoszujmy się niesamowitą atmosferą tego miejsca po prostu spacerując. Miasteczko Cefalu jest nieduże, większość klimatycznych zakątków znajdzie Cię sama.

Czemu my zakochaliśmy się w Cefalu? Atrakcje miasteczka.
1. Widok z La Rocca na zatokę
– O mamę, znowu trekking? 🙂 Wczoraj przeszliśmy 30 km w rezerwacie…
– Fajnie jest! Zobacz, jestem szybka jak kozica!
– Haha, a Ty w klapkach pod górę! Pewnie masz skrzydlate klapki Hermesa.
Pamiętacie jeszcze z mitologii, że Hermes miał skrzydlate sandały, które przenosiły go ekspresowo z miejsca na miejsce? A Herkulesa? Wspinając się na La Rocca liczyliśmy, że może natkniemy się na jakieś ślady świątyni wybudowanej właśnie przez Herkulesa. Miejscowe legendy mówią, że to tutaj w 1238 r. p.n.e. ten heros wzniósł ją na cześć Jupitera. I faktycznie, są ruiny! Ale zamku wzniesionego w średniowieczu przez normańskiego władcę Sycylii. Chociaż wcześniej były tu starożytne budowle to śladów pozostało po nich niewiele. Część z nich wykorzystano jako budulec dla średniowiecznych budynków, czyli obecnych ruin.
Ale nie o ruiny tutaj chodzi! Z La Rocca roztacza się zapadający w pamięć widok na zatokę, zbocza pokryte śródziemnomorską roślinnością i typowe o tej porze roku niespalone słońcem Sycylii zielone wzgórza, nad którymi czasem unoszą się mgły. Te sycylijskie kłęby nad wzgórzami to jeden z tych niesamowitych pejzaży, w których się zakochaliśmy i przez które ogarnia nostalgia. Najciekawiej wyglądają z punktu, gdzie są ruiny zamku. Patrzcie!



Mówi się, że wejście na skałę – La Rocca zajmuje 1h, jeśli jednak masz żwawe tempo to wespniesz się w ciągu niecałych 30 minut. Warto, nie rezygnuj z tego. Koszt wstępu na ten teren to około 4€.
2. Sielankowa aura na Piazza del Duomo, czyli Placu Katedralnym
Usiądź tutaj na schodach pod katedrą. Obok jest pewnie jakaś zakochana para, okazująca sobie czułość w typowo włoskim stylu. Gdzieś obok przechadza się starszy, zadumany signore również odbierający wibrację tego placu. Z okolicznych restauracji dobiega piękna, uspokajająca włoska muzyka… Całości dopełniała oryginalna pogoda, niebo, które skąpało plac i wszystkie budynki w brzoskwiniowym świetle.
Katedra, jak zresztą jej inne sycylijskie siostry, nie reprezentuje jednego stylu architektonicznego. Widać tu wpływy normańskie, bizantyjskie i arabskie. Nad katedrą góruje zaś La Rocca.

3. Uliczka chillujących kocich gangów prowadząca na taras z widokiem na morze
I to sobie zapamiętamy! Wydawało nam się, że znaleźliśmy się w raju. Piazza Francesco Crispi pełna kotów – jeden przy drzwiach, inne przy Vespie niczym jej najlepsza reklama. Ale było jeszcze lepiej, bo okazało się, że niepozorne schody na końcu tej małej, znanej zresztą z pocztówek uliczki prowadzą na rozległy taras. Akurat trafiliśmy na nadmorski zachód słońca. To doskonały punkt widokowy w Cefalu, skierujcie swoje kroki w to miejsce.

4. Klimatyczne tarasy restauracji nad brzegiem morza
Najlepiej trafić tu pod wieczór, gdy knajpy umiejscowione w loggiach rozświetlają się lampionami i zapełniają ludźmi. Na romantyczną, sycylijską kolację w Cefalù polecamy właśnie te restauracje! Tuż pod siedzącymi znajdują się skały, o które szumnie rozbijają się fale. Na wielu z nich siedzą oblizujące się koty, czekając aż ktoś z restauracji zrzuci im smakowitą rybkę.

Cefalù – czy warto?
Cefalù to częsty punkt na turystycznej mapie Sycylii, jednak turyści wydają się być gdzieś ukryci, nie wybijają się ponad silny charakter miasta i właśnie dzięki temu doświadczyliśmy tam sycylijskiego ducha. Miasteczko ustrzegło się nowoczesnej zabudowy często szpecącej nadmorskie miejscowości, dzięki temu można kluczyć wśród przylegających do siebie, leciwych kamienic. Zawitaliśmy tutaj poza szczytem sezonu, w połowie maja, dlatego mamy małą, malusieńką obawę czy przypadkiem wakacyjną porą nasze prawdziwie sycylijskie Cefalù nie obrasta na plażach pleśnią wielobarwnych parasolek i nie zamienia się w tandetny kurort…?

Więcej tekstów z Sycylii znajdziesz na naszym blogu tutaj. Śmiało buszuj tu, a potem ruszaj w podróż! Zapraszamy Cię po więcej podróżniczych inspiracji na nasz YouTube, Instagram i na Facebooka 🙂
Marzę o Sycylii, ale wiem, że to marzenie niedługo zrealizuję. Uwielbiam Włochy, kiedyś miałam z nimi romans, ale ostatnio poszłam w kierunki hiszpańskojęzyczne.
Dołączam do like’owiczow. Świetne zdjęcia! Czym robione?
Dziękuję 🙂 Korzystam z Nikona D5000, a obiektyw to KIT (18-55 mm). Marzy mi się jaśniejszy i szerokokątny, efekty byłyby jeszcze lepsze.
Moja ukochana Sycylia! Uwielbiam takie małe sycylijskie miasteczka, w których czas płynie najbardziej leniwie na świecie. Ludzie są przesympatyczni, a jedzenie najsmaczniejsze.
Ach, aż się rozmarzyłam <3
Jakie cudowne widoki! I te koty wszędzie <3
zdjęcia przepiękne, szczególnie to drugie, widok z góry na zatokę.
wspaniałe miejsce na odpoczynek i zwiedzanie.
Marzę o nieśpiesznym zwiedzaniu Sycyclii, póki co utkwiłam na północyWłoch…
Ale tam cudownie! Nigdy jeszcze nie byłam we Włoszech. Twój post narobił mi ochoty na wycieczkę 🙂
Włochy są tak zróżnicowane regionalnie! Warto je zwiedzać właśnie regionami, poznawać lokalną specyfikę 🙂 To jest jedno z państw w Europie, do którego chętnie wracamy 🙂