Najpiękniejsze trasy widokowe w Szwajcarii prowadzą przez imponujące górskie przełęcze. A kto nie marzył o szaleńczym pędzie z wiatrem we włosach malowniczymi, kręto wijącymi się trasami? Wyprawie przez gęste lasy, zatrzymywaniu się w miejscach, które nagle sprawiają, że czujesz nieprzemożoną potrzebę: Muszę tu wyjść! I zostawiasz auto, którym jeszcze przed chwilą manewrowałeś na krętych górskich drogach i idziesz, gdzie nogi Cię poniosą… Przez dziewicze szlaki, kwieciste łąki pośród pasących się krów i owiec z dzwoneczkami na szyjach (czy nie są dla nich za ciężkie?). Mijasz górskie jeziora i rwące potoki (lodowate, ale i tak lądujesz w nich po kostki, bo chcesz sprawdzić temperaturę). Patrzysz na to wszystko i wiesz, że to Twoje, że jest prawdziwe, chociaż dotychczas tylko marzyło Ci się, żeby przemierzać świat tak, jak bohater kultowego już filmu Into the Wild. Właśnie to uczucie będzie Ci towarzyszyć podczas roadtripu przez Szwajcarię.
Szwajcaria samochodem (lub rowerem) – najpiękniejsze trasy widokowe
Szwajcaria to kraina powrotu do natury, idealna na roadtrip obfity w piękne trasy widokowe, z których łatwo ruszysz na szlaki trekkingowe. Nie musisz od razu wyprawiać się na Alaskę, Syberię czy do Patagonii, by doświadczyć nieskalanej przyrody, oddać się wędrówce, podczas której ciągle natrafiasz na wodospady, szafirowe jeziora i dające pozytywny wycisk szlaki górskie. To wszystko znajdziesz podczas roadtripu przez Szwajcarię.
A oto trzej królowie: Grimselpass, Furkapass, Sustenpass – czyli najpiękniejsze trasy roadtripowe w Szwajcarii. Pass to przełęcz, więc już sama nazwa tych dróg mówi, że prowadzą one przez przełęcze. Wiją się wśród gór, wymagają od kierowcy sprawności na zakrętach i zachwycają. Chciałoby się przez nie mknąć jak James Bond Astonem Martinem (tak! na Furkapass nagrywano sceny jego ucieczki przed Fordem Mustangiem), ale i tak wolisz co raz dać po hamulcach, żeby zatrzymać się i kontemplować widoki. Dlatego najlepszą opcją jest połączenie przejażdżki tymi drogami z eksplorowaniem szlaków i interesujących punktów, które znajdują się na trasie roadtripu. Zobacz, jak wygląda każda trasa widokowa i jakie atrakcje przy nich czekają.
Trasa widokowa przez przełęcz Grimselpass – Szwajcaria samochodem
Lecimy! Zapnij pasy, dodaj gazu i ruszamy. Najpierw trasa przez przełęcz Grimselpass.
Znasz kolorowe góry w Peru? Szwajcaria też ma swoje – co prawda nie w odcieniach czerwieni, ale zieleni. Jak przystało na zieloną Szwajcarię. Wiosna i lato to czas, kiedy Szwajcaria jest soczyście zielona jak na zdjęciach z katalogów. Co warto wiedzieć, to również jesienią i w zimie pastwiska, których nie pokrył śnieg, dalej pozostają intensywnie zielone. Roadtrip jesienią to również dobry pomysł, bo tutaj to dopiero jest prawdziwa złota jesień! Drzewa ubierają się w żółto-złoto-czerwone szaty, co przez kilka tygodni w roku prezentuje się oszałamiająco. I o ile wiele fotografii przekłamuje kolory rzeczywistych miejsc, to ten kraj na żywo wygląda jak z magazynów!
Jezioro Raterichsbodensee – Grimselpass – Szwajcaria
Ta jazda przez Grimselpass to mega frajda! Ale wysiadamy, bo dotarliśmy do jeziora Raterichsbodensee. Szarozielonkawe, oddzielone tamą. Idziemy jednak dalej śliską dróżką biegnącą w prawo przez zielone, oszlifowane przez wodospady skały. To naprawdę krótki spacer, podczas którego docieramy do jednego z licznych na trasie wodospadów. Ten jest za to łatwo dostępny, a przy tym dość spory i imponujący. No i jak tu nie dać sobie odczuć na ciele tej mgiełki świeżości i jak nie skorzystać z przejścia drewnianą kładką nad pieniącą się wodą? Przecież to idealne uczucie i spełnianie takich dziecięcych, najcenniejszych w nas pobudek.
Wracamy do auta. Po drodze stoczyłam psychiczną walkę z pajęczynami i ich mieszkańcami, ale Michał rycersko odgarniał je szwajcarską, drewnianą włócznią. Strachu się najesz, ale przynajmniej wiesz, że rzadko ktoś tędy chodzi. I ego Ci rośnie, i nagle stajesz się większy niż ten pająk.
Jezioro Grimsel – trasa samochodowa Grimselpass – Szwajcaria
Dosłownie 5 km dalej: kolejne jezioro Grimsel – Grimselsee.
Zatrzymujemy się przy schronisku – Grimsel Hospiz i stąd podziwiamy panoramę na oba jeziora – wcześniej odwiedzone Raterichsbodensee i Grimselsee. Raj dla fotografów! Gdybyście rozważali nocleg w okolicy i stwierdzili, że przecież w schroniskach jest zwykle taniej, wiedzcie, że przeświadczenie to jest złudne! Grimsel Hospiz – nie tylko leży wysoko, ale również i wysoko się ceni. Mieści się tutaj nie najtańsza restauracja, a ośrodek jest jednym z nielicznych na trasie, stąd i ceny jeszcze wyższe niż na ogół w Szwajcarii.
W zimie często psioczymy na śnieg, ale latem wydaje się być czymś wręcz luksusowym. Jeszcze kilka godzin temu wylegiwaliśmy się w skwarze nad jeziorem Brienzersee w Interlaken w niższych partiach gór. Pamiętamy dotyk słońca na skórze, więc miłą odmianą okazuje się kontakt ze śniegiem. Lepimy bałwana! Mini bałwana.
Jezioro Totensee – trasa Grimselpass – Szwajcaria samochodem
Dalej w drogę! Zapiera nam dech, zatrzymujemy się ponownie – tym razem nad jeziorem Totensee. Stąd do granicy Włoch jest tylko 40 km! Jesteśmy zachwyceni kolorystyką polodowcowych jezior. To konkretnie przywodzi nam na myśl Islandię, chociaż w Krainie Lodu i Ognia jeszcze nie byliśmy. Kto był – powiedzcie czy te krajobrazy są podobne, czy tylko nam się wydaje?
Jezioro Gelmer – trasa widokowa Grimselpass – Szwajcaria na roadtrip
Na trasie Grimselpass ulokowane jest jeszcze jedno cudowne miejsce! Turkusowe jezioro Gelmer (Gelmersee), wokół którego polecamy dwugodzinną wędrówkę. Bezpośrednio z trasy nie jest widoczne – ukryło się, przycupnęło sobie wyżej w górach. Dlatego wjeżdżamy tam niesamowitą kolejką linowo-torową Gelmerbahn z miejscowości Handegg – mocne wrażenia gwarantowane, bo to najbardziej stroma kolejka w Europie – maksymalne nachylenie wynosi 106 %! Została skonstruowana w latach 20. ubiegłego wieku w celu transportu ciężkich materiałów do budowy zapory. Obecnie transportuje ludzi na wysokość 1860 m n.p.m. albo zwozi ich w dół, co dostarcza niezapomnianych emocji – ekscytacji lub strachu! Przetestujcie swoje nerwy 😉 Jak Wy byście zareagowali?
Otwarte: 21 maja – 24 października
Godziny otwarcia:
- lipiec, sierpień (9.00 – 17.00)
- czerwiec, wrzesień, październik (9.00 – 16.00)
Koszt kolejki Gelmerbahn:
- Dorośli: w jedną stronę 16 CHF, w obie 32 CHF
- Dzieci (od 6 do 16 lat): w jedną stronę 8 CHF, w obie 16 CHF
Można liczyć na zniżkę 15%, jeśli dotarliśmy tutaj transportem publicznym 🙂 Zachowajcie wtedy bilety!
Do jeziora Gelmersee da się też dojść pieszo w ciągu 40-50 minut. Szlak trekkingowy zaczyna się w Chüenzentennlen. To oczywiście bezpłatna opcja, zamiast kolejki. W okolicy tej znajduje się również wiszący most Handeck, z którego rozpościera się widok na wodospad Handeck. Również warto.
Trasa widokowa – Furkapass – roadtrip przez przełęcze w Szwajcarii
Ruszajmy dalej! Ku przygodzie! Ku naturze! Cała naprzód. Za chwilę cudowna trasa Grimselpass przejdzie w trasę Furkapass. Byliście tu? Nawet jeśli nie, to możliwe że tak. O ile oglądaliście Jamesa Bonda. Droga Furkapass była plenerem filmu Goldfinger, w którym w rolę Agenta 007 wcielił się Sean Connery. Tutaj właśnie miały miejsce szaleńcze pościgi. My wleczemy się jak żółwie (z całym szacunkiem dla tych pięknych zwierząt!), bo co rusz się zatrzymujemy. Co chwila wyłaniają się pejzaże jak z widokówek. Na jednym z takich postojów nawiązujemy przyjaźń z Panem Świstakiem! Ta urocza istota podbiegła do nas i zamiast sama zrywać pyszne mniszki lekarskie ostrymi zębiskami, czekała aż my ją będziemy karmić. Więc karmiliśmy. Czy jest tu na pokładzie ktoś kto zatrudni nas jako karmicieli świstaków?! Poprosimy! Szukajcie świstaków! Z całego serducha życzymy, żeby i Wam się objawiły.
Trasa Furkapass to już coraz wyższe góry. Czasem przejeżdżasz przez chmurę. I to dość długo – czujesz się jak w mrocznym i tajemniczym Hogsmeade z Harry’ego Pottera. Ale jedziesz dalej. Bo za chwilę wyłonią się zielone zbocza, na których pasą się stada owiec i kóz. Białych, czarnych, do wyboru do koloru. Dosłownie, bo często ich futro jest oznaczone kolorami, żeby w razie zgubienia się, właściciel wiedział, że TA OWCA lub TA KOZA należy do niego. Częstym widokiem są tutaj konie, osiołki, pojedyncze sztuki alpak. Wszystkie dzwonią dzwoneczkami – miód dla uszu! W Polsce jak coś dzwoni to najczęściej dzwon kościelny. W Szwajcarii koza. Owca. Osiołek. Albo krowa.
Szlak na Sidelenhütte – trekking na trasie Furkapass – Szwajcaria
Na Furkapass robimy sobie jeszcze ekspresowy trekking szlakiem na Sidelenhütte. Jeśli więc potrzebujesz rozruszania nóg po siedzeniu w samochodzie lub dociskaniu pedału gazu, wysiadaj. Tylko nie zapomnij zamknąć auta. My mieliśmy wyjść na chwilę, ale widoki tak nas wciągnęły, że zapomnieliśmy je zablokować. Musieliśmy zawrócić 🙂
Trasa Furkapass słynie także z imponującej Przełęczy Świętego Gotarda i wąwozu Schöllenen. Zapuśćcie się i tutaj, bo okolica obfituje w ciekawe atrakcje i piękne szlaki górskie.
Czy droga Furkapass jest otwarta w zimie?
Uwaga, uwaga – w zimie Furkapass, jak i wiele innych krętych, wysokogórskich tras widokowych, jest w Szwajcarii zamknięta. Najlepiej i najbezpieczniej zawitać tu w okresie maj – sierpień.
Trasa widokowa przez przełęcz Sustenpass – Szwajcaria na roadtrip
Kolejną niezwykle malowniczą drogą na roadtrip w Szwajcarii jest Sustenpass. Tu nocujemy w wynajętym samochodzie. Namiot również świetnie się sprawdzi. O świcie budzimy się, idziemy na spacer do cyrku lodowcowego, z którego rozciąga się widok na szczyty – Chli Spannort i Gross Spannort. Wartki potok, kwitnąca roślinność, soczysta zieleń traw, śnieżne jęzory lodowca – idealny szlak śniadaniową porą. Liczne wodospady wypływające z gór na mapie wyglądają jak układ naczyń krwionośnych. Chłoniemy świeże powietrze i wracamy do auta, żeby zobaczyć kolejne atrakcje okolicy Sustenpass.
Jezioro Steinsee – trasy samochodowe na roadtrip w Szwajcarii – Sustenpass
Wystarczy przejechać kilka kilometrów i już napotykamy kolejne cudo! Jezioro Steinsee położone blisko Alpin Center Sustenpass. Wytopione z lodowca, rozrasta się w miarę jego topnienia. Ale jak to Trump i wielu polskich (p)osłów mówi – ocieplenie klimatu to bujda. A my na to: veni, vidi, Drodzy Politycy. Jezioro Steinsee jest doskonale widoczne z trasy, ale można do niego podejść, parkując samochód przy trasie.
Most Trift Brücke – Szwajcaria na roadtrip samochodem – atrakcje przy Sustenpass
Głównym celem naszej przejażdżki trasą widokową Sustenpass jest Trift Brücke – do niedawna najdłuższy wiszący most w Alpach, który rozciąga się nad turkusowym jeziorem Trift i rwącym potokiem. Żeby tu się dostać trzeba zacząć ambitny trekking w miejscowości Gadmen. Jest dość długi, często śliskimi szlakami, wymuszający skakanie przez… wodospad. Zamiast podejścia szlakiem można wybrać wjazd kolejką linową. Jest on całkiem niedrogi jak na Szwajcarię, bo 12 CHF w jedną stronę, a następnie jeszcze godzinę iść pieszo w kierunku mostu Trift Brucke. To miejsce nie do ominięcia! Ale wędrówka na Trift Brucke i Triftsee to już opowieść na kolejny wpis – niezwykle ciekawa i porywająca (czasem dosłownie, bo będąc nieostrożnym można osunąć się w przepaść). My się zakochaliśmy w tej okolicy, tych trasach, zapachu Szwajcarii i jej największym dobru – Naturze.
Czekajcie na kolejne szwajcarskie historie o miejscach rodem z Into The Wild, a potem wyruszcie po swoje własne przygody! Szwajcaria i jej trasy widokowe aż proszą się o to, by zjechać je samochodem. Malowniczy roadtrip warto łączyć z wędrówkami na alpejskie szczyty, kąpielami w błękitnych jeziorach i jazdą spektakularnymi kolejkami górskimi. Dla nas Szwajcaria ma wszystko to, co najlepsze na idealny urlop blisko Natury!
Roadtrip w Szwajcarii – najpiękniejsze trasy widokowe – mapa – Szwajcaria samochodem
A żeby mieć te wszystkie cudowne miejsca pod ręką, łapcie jeszcze niespodziankę. Poniższa mapa zawiera najpiękniejsze trasy widokowe i atrakcje warte zobaczenia w okolicy malowniczego Oberlandu Berneńskiego i Szwajcarii Centralnej. Koniecznie też sprawdź na blogu inne wpisy z Szwajcarii, bo kilka lat po tej podróży udało nam się w Szwajcarii pomieszkać i poznać ją jeszcze lepiej.
Twój spersonalizowany plan podróży po Szwajcarii
Nadal zastanawiasz się, jak ugryźć podróż po Szwajcarii? Niesamowitych miejsc jest aż tak wiele, że nie wiesz, jak sensownie je połączyć, żeby przypadkiem nie przegapić tych najlepszych? Albo jak zwiedzać, żeby nie przepłacić na biletach na kolejki górskie? I gdzie wynająć samochód, żeby ceny były jak w Unii Europejskiej, a nie jak te szwajcarskie? Podróżowaliśmy tu i mieszkaliśmy, więc znamy odpowiedzi i z przyjemnością stworzymy dla Ciebie plan podróży. Nie szukaj już więcej informacji i planowanie zostaw nam. Brzmi dobrze? Napisz na hej@podrozewnaturze.pl i przejdziemy do działania, tak żeby Twoja podróż po Szwajcarii była wyjątkową przygodą!
Podobają Ci się miejsca z naszych podróży? Obserwuj Podróże w Naturze w mediach społecznościowych, gdzie odkryjesz z nami jeszcze więcej wyjątkowych atrakcji. Jesteśmy w świecie non-stop, a z podróży uczyniliśmy nasz styl życia. Dzięki temu możesz liczyć na nieustanną dawkę inspiracji.
Jeśli czujesz, że podsunęliśmy Ci pomysły na Twój roadtrip w Szwajcarii, będzie nam bardzo miło, jeśli dasz nam o tym znać. Możesz to zrobić, stawiając nam wirtualną kawę. To dla nas sygnał, że warto dzielić się darmową wiedzą i doping, żeby tworzyć kolejne przewodniki z podróży! Dziękujemy pięknie – Ania i Michał.
Boska ta Helvetia! Świstak i bałwan są the best!
Tak ❤
Nigdy nie zastanawiałem się nad wyjazdem do Szwajcarii, ale powiem bardzo szczerze, zainteresowaliście mnie. Może by tak… Hihihi i już zaraz zagłębię się w mapach 😀
P.S. Świstak jest najlepsiejszy! 😀
Naj, naj, naj! Skradł nasze serducha na maksa. Jeszcze kilka miesięcy temu nie traktowaliśmy poważnie wyjazdu do Szwajcarii. Trafiła się okazja, byliśmy, zobaczyliśmy, wróciliśmy i chcemy więcej… Coś majestatycznego, pięknego i naprawdę w wielu, wielu miejscach – dziewiczego 🙂
Wow wow wow! Spodziewałam się pięknych widoków ale aż tak… brak mi słów. Takie roadtripy to coś dla mnie, uwielbiam jazdę samochodem po tego typu trasach 🙂
A żebyś wiedziała – że aż TAAAK! Tego trzeba doświadczyć. Nas Szwajcaria długo „odpychała”, bo ceny. Ale jak już złapaliśmy tani lot do Bazylei to wszystko inne udało się zaplanować tak, że za wyjazd nie zapłaciliśmy więcej niż za inne wyjazdy. A widoki są bezcenne. Szwajcaria to naprawdę piękny kraj – jak z reklamy Milki 😀
Wygląda to iście rajsko 🙂 I jeszcze świstak, to jedno z moich marzeń, żeby go spotkać w środowisku naturalnym 🙂
Tak, tak, tak! Nam się wydawało, że nie uda się spotkać! A się udało 🙂 Pocieszę – niektórzy ludzie też piszą, że widzieli świstaki z bliska w Szwajcarii – mam więc na dzieję, że spotkasz! Mega pocieszne stworzenie, trudno oderwać się od nich i ruszyć dalej…. 😉
Za każdym razem, gdy oglądam Wasze zdjęcia to czuję w serduchu ukłucie zazdrości. Pięknie, cudnie i dziko! I podobnie jak Wy czasem wyglądając przez okno mam ochotę wysiąść natychmiast i celebrować piękne obrazki. Problem w tym, że jeszcze ani jeden kierowca autokaru nie uważał że to dobry pomysł 🙁
Ajajajaj! To sama! Bez kierowców autokaru, bez podwózek? My właśnie na własną rękę ogarnęliśmy wyjazd i stwierdziliśmy, że wypożyczamy samochód (wyszło taniej i w ogóle tanio – bo odszedł nam koszt drogich noclegów w Szwajcarii – spaliśmy w aucie). Z kolei autostop – w Szwajcarii sprawdziłby się, ale już nie dałoby się ciągle wysiadać i podziwiać a dojazd w konkretne dzikie miejscówki zająłby więcej czasu. To my Cię zapraszamy – na kolejne obrazki – ale już bez ukłuć i tęsknot – spróbuj tam być osobiście! 🙂
Matko! Aż mi się zakręciło w głowie. Jeszcze nigdy mi się nie zdażyło psioczyć na śnieg. Wypraszam sobie te pomówienia. (-:,
No ja wiem, że Ty jesteś prawdziwym Wikingiem! 🙂 Ja lubię Skandynawię pod pierzynką, a w Polsce tylko lasy… Miasta straszna szaruga i plucha, a z kolei zima w polskich górach mnie odstrasza, bo zamarzam i nawet jak miałam, uuuu – z 14 lat – to ratowałam się grzańcem w chatach, a rodzina śmigała w śniegu. Chcę spróbować ośnieżonych gór we Włoszech lub Francji – znajomi narciarze mówili, że słońce grzeje i nie da się zamarznąć 😀 Zobaczymy czy zmienię swoje zdanie! 🙂
Ale zrobiliscie mi smaka na Szwajcarie 🙂 Widoki przepiękne.
W jakim terminie byliście? Widzę dużo śniegu i lodu w niektórych miejscach.
Jak jest z nocowaniem? Pisaliście, że spaliście w samochodzie, lecz czy można tam na dziko rozbić namiot? Czy to nielegalne?
Ile czasu trzeba sobie zarezerwować, aby na spokojnie zrobić taki trip?
Podpinam się pod pytania Łukasza 🙂 Też od razu zapragnęłam wybrać się na taki road trip! Niesamowite widoki!
Karola, sprawdź odpowiedź 🙂 Zachęcamy mega do takiego wyjazdu – Szwajcaria to jeden z naszych najukochańszych kierunków w Europie. Też się zakochasz!Jak masz jakiekolwiek pytania – śmiało pytaj 😉
Łukasz, my byliśmy w czerwcu. Czerwiec-sierpień to najlepsze terminy. Szczególnie biorąc pod uwagę, że wtedy piękne trasy widokowe są otwarte. W czerwcu faktycznie jeszcze sporo śniegu na niektórych szczytach – ale to ponad 3000 m n p.m. 😉 Ale już np. w lipcu – wiemy od znajomych i z kamerek live – w wielu meijscahc, w których byliśmy, nie było już śladu po śniegu! Nie zmarzliśmy w czerwcu w ogóle. Myślę, że najlepiej uderzać w lipiec.
Nocowanie – my ani nocy nie spaliśmy w hotelach/hostelach, cały czas auto, a co do namiotów – pewnie, że da radę 🙂 Trzeba tylko znaleźć odpowiedni parking, odpowiednią mniejszą drogę i tam działać z namiotem. Bo np. wokół jezior jak chcieliśmy się rozbić albo zaparkować nawet auto na noc – były znaki zakazujące postoju kamperami/autami/przyczepkami/ i zakaz rozbijania namiotu w godzinach 22-8. Ale na luzie da się znaleźć nieoznakowane miejsca do pomyslnego zaparkowania na noc albo spania na dziko – wtedy na legalu.
My na Oberland Berneński poświęciliśmy 5,5 dnia. Wystarczyło, ale oczywiście fajniej byłoby tam pobyć z 10 dni… i połazić po jeszcze większej liczbie szlaków. Myślę, że optymalnie to 7 dni. A jesli chodzi o czas przeznaczony na sam roadtrip tymi malowniczymi trasami to 1,5 – 2 dni – niby krotka trasa, ale bardzo kręta, dużo się wysiada i eksploruje okolicę, także tutaj rezerwujemy z 1,5 dnia na pewno 🙂
Rozbroiło mnie zdjęcie świstaka 🙂 W tekście pytasz czy znane nam są góry w Peru? Są! a te szwajcarskie trasy nadal nie 🙁 dużo do nadrobienia.
Ha! Zaczęliście więc od dalszych kierunków. My raczej od tych bliższych, a potem dalej w świat 🙂 Pojedźcie, bardzo warto.
Pięęęęknie! Ja muszę w końcu napisać o przejażdżce Bernina Express w Szwajcarii, bo to jedno z najbardziej estetycznych wydarzeń mojego życia. W tym roku wysłałam na nią rodziców, a sama pojechałam po nich autem – właśnie z takimi widokami, jak opisujecie. Poszczęściło się temu krajowi. Nie dość, że bogaty, to jeszcze z takimi widokami!
Dokładnie! <3 I bogaci (choć stosunkowo od niedawna, kiedyś bieda aż piszczy była), i cudowna natura. To rodzice musieli być zachwyceni! To są fantastyczne trasy kolejowe. Tam po prostu trzeba wracać, bo serducho się wyrywa.
Niezwykłe miejsca. Fajnie, że już na początku wpisu zaznaczyłaś, że nie trzeba jechać do Kanady, na Alaskę i Syberię po takie widoki… Wystarczy Szwajcaria, prawie po sąsiedzku. A zdjęcia świstaka są boskie <3.
Tak! To blisko – łapiesz tani lot do Bazylei, a potem hop-siup do Oberlandu Berneńskiego. Krainy wciąż dziewiczej przyrody. I świstaków <3
Widoki zapierające dech w piersiach. Mamy plan, żeby ruszyć w samochodową objazdówkę po Europie, zatrzymując się tam, gdzie nam się spodoba.
Wolność to jest to… Gdzie chcesz, kiedy chcesz… Po swojemu. Powodzonka! 🙂 Będzie pięknie!
Świstak! ❤ Ta naturalna część Szwajcarii jest wciąż przede mną. Jak do tej pory miałam okazję oglądać góry jedynie przez szybę autokaru w drodze do Mediolanu. Trochę kiepsko, patrząc na to co ten kraj ma do zaoferowania :p Wszystkie trasy i atrakcje z nimi związane strasznie mi się podobają. Nie wiem, którą bym wybrała. Pewnie chciałabym zobaczyć każdą. Jeśli tylko czas by mi pozwolił. Szkoda tylko, że nie mam prawka 😀
Kinia! Przed Tobą! Nie wytrzymałabym tak jadąc przez piękną krainę nie mogąc się zatrzymać 😀 Tzn., musiałabym… I odłożyć ją na niebawem. Ale fakt, Szwajcaria to miód dla duszy i oczu. Ale górskie okolice Mediolanu też są cudowne! A ja prawko mam… ale jestem piratem, bo rzadko jeżdżę 🙁 Michał prowadzi zwykle… Ja do momentu aż mi zgaśnie 😀
Jeju jakie cudowne miejsce nie mialam pojecia ze kest az tak piekne dodaje na liste miejsc ktore chce zwoedzic cudownie ❤
Też nie spodziewaliśmy się, że AŻ tak. Będziemy wracać i wracać. A kto wie?! Może nawet i mieszkać? 😀
Rany ale tam pięknie. Nie moge sie napatrzec na te zdjecia. Nigdy nie bylam w Szwajcarii ale widze ze wsrto tam kiedyś pojechać
Warto… nam już serducha tęsknią za tymi widokami…
Trasy widokowe w Szwajcarii – jedne z najpiękniejszych na świecie. Super zdjęcia oddające klimat… zakochać się można e tych miejscach!
Oj można! Po roku chce się wrócić ponownie…
Hej! wybieram sie ze znajomymi w sierpniu przez Szwajcarię do Włoch autem, chcielibysmy sie zatyrzymac tam w okolicy i pozwiedzać, bo jest tak pięknie, w związku z tym mam pytanie do Was – ile wam zajęła podróż wraz ze zwidzeniem tych miejsc – nocowaliście tylko w Sustenpass jedną noc czy może wiecej? i nocleg w aucie to normalnie na kempingu czy może gdzies 'na dziko’? byłabym wdzięczna za odpowiedz 🙂
pozdrawiam
witam jak dobrze ze są tacy super ludzie którzy wpadną na pomysł i opisują swoje wojaże i dzięki którym my szaraki możemy też coś zobaczyć , a może nawet kiedyś w przyszłości skorzystać z rad i zobaczyć to samo na własne oczy , piękne widoki a te trasy to totalny odjazd . oglądając Wasze zdjęcia i opisy nabiera się chęci na zobaczenie tego własnymi oczyma …. może kiedyś , a na razie czekamy na więcej od WAS .miłego zwiedzania świata
Te samą trasę zrobiliśmy z mężem 8 lat temu. Teraz jesteśmy w Szwajcarii ponownie i z dziećmi robimy powtórkę tej trasy.
Mmm… Cudownie! Pokazać dzieciom piękne widoki i zabrać na przygodę. Supr, bawcie się dobrze! 🙂
Szwajcaria samochodem to musi być niesamowite przeżycie! Takie piękne miejsca na trasie! Kocham być w drodze… Jak ja za tym tęsknię.
Tego było mi trzeba! Cieszę się, że natknęłam się na Wasz blog. Bardzo przydatne informacje, konkretna wiedza. Już nie mogę się doczekać naszej podróży do Szwajcarii!!!!!!!!!
Idealnie! Szwajcaria jest przepiękna, będzie cudownie! Szerokiej drogi <3