Kostaryka: gdzie zobaczyć żółwie?
Proszę Państwa, to żłów! Kojarzysz tę słynną wpadkę z telegry Ale kasa? Nie powiemy Ci, gdzie spotkać żłówie, ale wiemy za to, gdzie zobaczysz żółwie! A tych śmiało szukaj w Kostaryce. To mały, jednak niezwykle bioróżnorodny kraj, w którym miłośnicy zwierząt odkryją swoje miejsce na ziemi!
Żółwie zobaczysz przede wszystkim w tych miejscach Kostaryki:
? Na Półwyspie Nicoya na wybrzeżu Pacyfiku:
? plaża Corozalito
? plaża Camaronal
? plaża Ostional
? plaża Nancite
? Na wybrzeżu karaibskim:
? Park Narodowy Tortuguero
? Gandoca
Kiedy można spotkać żółwie w Kostaryce?
Od lipca aż do listopada trwa okres lęgowy żółwi w Kostaryce.
Masz jednak szansę zobaczyć je także między marcem a listopadem na wybrzeżu karaibskim. Jest ich wtedy mniej, ale nawet jeden osobnik zrobi wrażenie i rozczuli wrażliwe na naturę serducho!
Czas inkubacji aż do wyklucia wynosi, zależnie od gatunku, od 45 do 75 dni.
Oznacza to, że składanie jaj obserwujemy od lipca, zaś pierwsze żółwiki wyklują się i podążą ku wodom oceanu od połowy sierpnia aż do końca stycznia.
Jak wygląda składanie jaj przez żółwie?
Żółwie wychodzą z oceanu i wolno przesuwają się po plaży, aby z pomocą płetw wykopać dół, w którym jednorazowo złożą nawet ponad 100 jaj. Podobno na 1000 złożonych jaj, tylko z jednego wykluje się żywy osobnik. Uważajcie, by nadto nie zbliżać się do żółwi. Bliskość ludzi może zniweczyć plany rozrodcze tych istot. Dodatkowo flesze aparatu, dźwięki i wibrująca przez kroki ziemia mogą zestresować żółwie i te nie złożą jaj. To cykl natury, którego nasza ciekawość nie może zniszczyć.
Rzadko, ale można zaobserwować wyjątkowe zjawisko o nazwie arribada. To masowe wyjście żółwic na ląd, kiedy plaże są pełne samic składających jaja. Arribada dotyczy żółwi oliwkowych i zatokowych. Występuje w dosłownie kilku miejscach na świecie, m.in. właśnie w Kostaryce. Na ten spektakl Matki Natury można liczyć na plaży Ostional i Nancite. Szacuje się, że na plaży Ostional jest wtedy nawet 200 tys. samic!!! Łał… Arribada trwa cztery dni, zwykle w nowiu księżyca. Spieszcie się, a na miejscu bądźcie bezszelestni i delikatnie stąpajcie po gruncie.
A pojedyncze żółwice można oczywiście obserwować cały czas od lipca do listopada.
Małe żółwie – jak wygląda wykluwanie się?
Mieliśmy szansę doświadczyć tego niesamowitego zjawiska, jakim jest podążanie małych żółwi ku wodom Pacyfiku. Część z nich w mig trafiała do wody, a niektóre długo ją namierzały. Małe ciałka, nawet gdy już trafią do oceanu, są tak lekkie, że fale prędko porywają je w ocean, by po chwili z impetem wypchnąć znowu w stronę piasku. Na tym filmiku zobaczycie, że trafić na głębiny to nieprosta sprawa!
Ale nie każdy młody żółw ma szczęście. Widzieliśmy kilka martwych ciałek, a przy nich żywe, które jednak nie podążały do wody. Z przegrzania! Coś poszło nie tak, ale przy wsparciu miejscowych pomogliśmy im pognać w przeznaczony im podwodny świat! Mamy nadzieję, że wyrosły już na duże osobniki
Ważne, aby żółwik zaczął swoją podróż ku głębinom jeszcze na plaży i sam przebył choćby krótki odcinek nim obejmą go fale oceanu. Młode, wręcz kilkugodzinne osobniki mają naturalny wewnętrzny kompas i podczas tego krótkiego spaceru rejestruje dokładną lokalizację. Jeśli mały żółw jest samicą, wówczas w przyszłości wróci dokładnie w to miejsce, by wydać na świat potomstwo i dać początek nowej generacji.
Kostaryka to kraj, który naturę otacza szczególną opieką, więc na wielu plażach możesz zobaczyć gniazda żółwi oznakowane kijkami przez ekologów czy wolontariuszy. Prowadzone są tu działania mające zwiększać populację tych pięknych istot. I bardzo, bardzo cieszy, że jest na świecie taki kraj, który z natury uczynił swoje największe dobro narodowe!
Jednak mimo wysokiej świadomości społecznej, działań władz i organizacji oraz objęcia żółwi ochroną, niestety wciąż są tacy, którzy chcą na żółwiach zarobić. Żółwie lub jaja żółwi bywają zabierane i sprzedawane na mięso. Zupa z żółwia była w przeszłości kulinarnym specjałem regionu, ale nadal zdarzają się jej amatorzy i restauracje, gotowe sowicie za nie zapłacić. Innym przeznaczeniem kradzionych żółwi jest sprzedaż ich na… biżuterię. Na szczęście proceder ten jest coraz rzadszy, chcieliśmy jednak zwrócić uwagę, że coś takiego istnieje. Całkiem skutecznie walczy się z nim poprzez wsparcie finansowe miejscowych, którzy w ten sposób zapewniali sobie środki do życia. Bieda, niestety, często zmusza do nieetycznych działań, widać jednak, że przy odpowiednich zabiegach ze strony władz (edukacja, programy ochrony) dużo da się zmienić. Na lepsze!
Tak, wiemy, że organizowanie podróży po Kostaryce jest trudniejsze niż po wielu innych krajach. A jeśli jeszcze goni Cię czas i masz dylematy, to może wydawać się, że ten wieczny research nie ma końca! Czy warto wypożyczyć samochód? Jeśli tak, to jaki? A w ogóle, co oznaczają te wszystkie rodzaje ubezpieczeń w wypożyczalniach i które z nich wybrać? Noclegi potrafią być bardzo drogie, ale które są warte swojej ceny? Jakie atrakcje oraz parki narodowe są najciekawsze i jak to wszystko zmieścić w krótkim urlopie? Którym firmom organizującym wycieczki i lokalnym przewodnikom zaufać? Z kim na nocne safari, gdzie na zipline przez dżunglę? Na ratunek przychodzą nasze konsultacje podróżnicze i spersonalizowane plany podróży po Kostaryce. Odezwij się do nas na hej@podrozewnaturze.pl Chętnie pomożemy Ci tak, żeby jedynym Twoim zmartwieniem było wyrobienie się na samolot ?
Maleństwa są słodkie 🙂
Przeurocze stworzonka <3
Żółwie zdecydowanie nie wzbudzają we mnie dzikich porywów serca, ale jak w ubiegłym roku żółw mi wypłynął spod pontonu na Morzu Jońskim to prawie dostałam zawału, bo był wielkości tego pontonu i byłam pewna, że nas wywróci 😀
Haha, Hania! Czy chcesz powiedzieć, że żółwie wzbudzają w Tobie strach? 😀 Tego żółwia pewnie zobaczyłaś na Zakhyntos! Tam też obserwowaliśmy te stworzenia 🙂 Nie było ich niestety dużo, bo troszkę poza sezonem byliśmy. To dopiero musiało być wrażenie spotkać takiego wielgachnego, wywrotowego żółwia!
Kostaryka w Waszych tekstach i na fotkach wygląda przepięknie. Już dawno temu przekonaliście mnie to wyjazdu 🙂
Cieszymy się mocno, Patryk! 🙂
Do tej pory, żółwie mieliśmy okazję podglądać w Meksyku, Filipinach i w Malezji (tam też obserwowaliśmy proces wykluwania). Na Malcie nie udało nam się nigdy zaobserwować żółwi na żywo, ale widzieliśmy kilkukrotnie naturalnie złożona jaja zółwi na maltańskich plażach (monitorowane 24/7) 🙂
Wow, nie wiedziałam, że na Malcie można spotkać żółwie! Sądziłam, że w Europie tylko na Zakhyntosie są. Ekstra! 🙂 Macie całkiem obfita listę miejsc z żółwiami w takim razie! Pięknie! 🙂
Żółwie! Moje ulubione zwierzęta, kiedyś miałem swojego w akwarium w domu.
Przepiękne zwierzęta! 🙂
Jakie te małe żółwie są urocze!
Na maksa <3
Cudne te żółwie – niesamowicie musi wyglądać ta Arribada, ale trochę mnie martwi, że jest dostępna do oglądania. Jakie są zabezpieczenia, żeby nie przeszkadzać żółwicom? Cieszy mnie, że władza walczy z kłusownikami i coraz mniej żółwi ginie, bardzo to pozytywne. Kostaryka wygląda bardzo interesująco – jak ją odbierasz pod względem bezpieczeństwa podróżowania?
Plaże, które znane są z Arribady zwykle mają swoich “strażników” w tym szczególnym czasie. Jeszcze w żadnym kraju nie widzieliśmy tylu ekologów, przyrodników i wolontariuszy, którzy dbają o parki, rezerwaty czy właśnie plaże i życie na nich. Także kontrola jakaś jest. Najgorzej jeśli jednak zjadą się hordy turystów – w Google można wpisać “Ostional arribada turtles” i wyskoczy zdjęcie z tłumem turystów pośród żółwic – kiedyś okropnie wtargnęli i fotografowali… Teraz podobno zwiększono kontrole, mamy taką nadzieję. Kostaryka pod względem bezpieczeństwa wygląda bardzo obiecująco na tle państw Ameryki Centralnej. Nie powinno nic zlego się zdarzyć. Bywa, że są kradzieże, ale zazwyczaj z ukrycia i jeśli się nie przestrzegało reguł bezpieczeństwa – czyli na przykład zostawiło elektronikę w samochodzie, poszło kąpać zostawiając rzeczy na plaży, albo siedząc na plaży nie miało się plecaka na widoku tylko obok. Omijać kurorty-molochy: Jaco, Samara, Nosara i Limon (portowe, turystycznie nieciekawe miejsce). I będzie dobrze 🙂 Takich sytuacji przemocowych lub zagrażających kobietom nie ma tu tak wiele, to całkiem dobry kierunek szczególnie na początek odkrywania regionu Ameryki Środkowej 🙂
Mam pytanie, czy jest sporo komarów w lasach?Jestem nieco uczulona na te owady i mam lekkie obawy czy Mugga podoła :/
Pozdrawiam
Hej Marta! Ajaj, uczulenia przykra sprawa. My grudzień-styczeń w ogóle nie korzystaliśmy z środków na komary i nawet w deszczu, w dżunglach nie spotykaliśmy ich. Natomiast w porę deszczową, czyli teraz (maj-koniec listopada) to zdecydowanie lepiej mieć ze sobą Muggę. Powinna wystarczyć. Może okazać się, że jednak nie będzie tych komarów tak wiele 🙂 Pozdrowionka!