Ekoturystyka i świadome podróże to temat, o którym mieliśmy ostatnio okazję opowiadać w Radio Kampus. Dla wszystkich tych, którzy nie mieli okazji posłuchać tej audycji, chcemy zebrać kilka czynników, mogących zmniejszyć nasz ślad jako podróżników. Najchętniej życzylibyśmy planecie, by takie treści były zbędne, ale sytuacja klimatyczna jest dramatyczna, więc trzeba o niej rozmawiać i bić na alarm.
Na wstępie powiedzmy sobie, że wszystko zaczyna się od świadomości. Już sam fakt, że zdajemy sobie sprawę z naszego wpływu na miejsca, które odwiedzamy: na naturę i mieszkańców, sprawia, że możemy jako podróżnicy zachowywać się lepiej i w mniejszym stopniu wpływać na otoczenie. Bo właśnie ta wiedza otwiera nas na zmiany na lepsze, na empatię oraz świadome działania podczas kolejnych wyjazdów.
I jeszcze tylko dla porządku – czym jest ekoturystyka? Tutaj naszymi słowy:
Ekoturystyka to turystyka zrównoważona, oparta na aktywnym i odpowiedzialnym wypoczynku. Wiąże się ze świadomym wyborem kierunku podróży, transportu oraz odwiedzanych miejsc. Dba o ochronę środowiska naturalnego oraz lokalnej kultury, dlatego dostarcza środków finansowych i realnych zysków ekonomiczno-społecznych miejscowej ludności oraz miejscom, które pomagają w realizacji tego celu (parki narodowe, rezerwaty, skanseny, lokalne firmy, agroturystyki). Ekoturysta ma świadomość walorów przyrodniczo-kulturowych miejsca oraz uwarunkowań społeczno-gospodarczych wybranego przez siebie kierunku.
Ekoturystyka – co możemy zrobić my?
Kilka łatwych kroków, które może podjąć każdy z nas!
Walczmy z overtourismem
Overtourism, czyli przesycenie pewnych miejsc ruchem turystycznym, co negatywnie odbija się na otoczeniu oraz lokalnych mieszkańcach. Słowem – zadeptanie, jechanie tam, gdzie wszyscy i w podobnym czasie. Na pewno kojarzysz powtarzalny kadr podtrzymywania wieży w Pizie, dotarły do Ciebie słuchy, że Wenecjanie mają dość turystów albo o kolejkach na Giewont. Co można zrobić? Wybierać miejsca poza utartym szlakiem, dalej od tłumów, a te popularne ewentualnie zobaczyć poza sezonem. Jadąc nawet na klasyczny odpoczynek nad morzem, wybrać nocleg poza skupiskami hoteli-molochów, gdzie wysyłana jest większość turystów z biurami podróży. Doskonałą alternatywą dla masówek są agroturystyki, glampingi, domki i apartamenty prowadzone przez lokalnych mieszkańców. Wtedy masz szansę bardziej doświadczyć lokalnej kultury, malowniczych miejsc dalej od tłumów i zostawić pieniądze u miejscowych, a nie u sieci hoteli.
Wybierajmy eko noclegi
Temat noclegów można jeszcze bardziej rozwinąć. Bo oprócz wyboru miejsc poza olbrzymimi hotelami u lokalnych mieszkańców, warto jeszcze przeprowadzać selekcję w oparciu o eko podejście obiektu. Zwracajmy uwagę na takie aspekty jak: wykorzystywanie energii odnawialnej, brak codziennego sprzątania i prania ręczników (bo to zżera więcej wody, więcej prądu, więcej chemii), brak słomek czy plastikowych sztućców. U nas taka metoda doskonale się sprawdza, bo oprócz tego, że zostawiamy mniejszy ślad, to zwykle takie podejście obiektu zwiastuje również dobry smak we wnętrzach i wyższy poziom obsługi gości. Polecamy z całego serducha!
Wodę pijmy z butelki z filtrem
Ooo, to jest coś! Jeśli ważne jest dla Ciebie oszczędzanie w podróży czy w ogóle w życiu, to ten podpunkt wdrożysz już dziś. Są kraje i miejsca, gdzie można pić kranówkę, co też polecamy. Ale jadąc do miejsc w których woda może nie być czysta, polecamy konkretne butelki ze specjalnym filtrem. Dzięki nim nie kupowaliśmy plastikowych butelek i oszczędziliśmy kilkaset złotych na osobę tylko podczas jednej podróży! Jeśli choć raz zbieraliście butelki plastikowe z kilku dni, to wiecie ile to jest plastiku… Pamiętajmy, że nie ma producentów wody mineralnej, są tylko producenci plastiku. Butelki, które realnie chronią przed bakteriami, wirusami i innymi zanieczyszczeniami to głównie Water-to-Go i ewentualnie LifeStraw. Zwykły filtr węglowy jest niewystarczający, do podróży po Polsce może być, ale na zagraniczne rekomendujemy którąś z tych dwóch butelek.
Używajmy tylko ekologiczne akcesoria podróżnicze
Jednorazowe, plastikowe naczynia to zło! Słomki, kubki, talerzyki – ani to wygodne, ani zdrowe. Jeśli korzystacie z takich akcesoriów, wybierzcie te wielokrotnego użytku, bądź z biodegradowalnych czy jadalnych materiałów jak otręby. My w domu i w podróży korzystamy również z wegańskich, biodegradowalnych szczoteczek do mycia zębów, które nie szkodzą środowisku oraz nie zawierają szkodliwego dla ludzkiego zdrowia BPA (plastikowe szczoteczki zawierają go!). Przerażeni tym, ile szczoteczek rocznie ląduje w oceanie, nozdrzach czy żołądku morskich zwierząt sami zaczęliśmy sprzedawać bambusowe eko szczoteczki. Więcej o nich i naszym pomyśle przeczytasz tutaj.
Kupujmy tylko nietoksyczne filtry przeciwsłoneczne
Promienie słoneczne są szkodliwe dla naszego zdrowia, dlatego korzystanie z filtrów UV jest ważne. Jednak ratując swoją skórę, nie narażajmy na śmierć innych istot. Rzecz w tym, że wiele filtrów do opalania jest toksyczne i jeśli korzystamy z nich podczas kąpieli w wodzie, możemy wtedy zniszczyć ekosystemy rzek, jezior, mórz i oceanów. Szczególnie szkodliwymi substancjami, które zawiera wiele filtrów jest oktokrylen, oktokarboksylan i oksybenzon – śmiertelny dla wielu morskich stworzeń i niszczycielski dla raf koralowych. Mało tego, badania naukowców potwierdzają szkodliwość tej substancji również dla ludzkiego organizmu – może ona powodować raka i zaburzenia hormonalne. Unikajcie więc produktów z tą substancją. Występuje ona pod takimi nazwami: Benzophenon-3 (oraz 4), Escalol 567, Eusolex 4360, 2-Hydroxy-4-methoxy-benzophenon lub 2-Hydroxy-4-methoxyphenyl-phenylmethanon, Chimassorb 90, Cyasorb UV 9, Kahscreen BZ-3.
Wspomniane substancje po zmyciu się z ludzkiego ciała powodują wybielanie się koralowców i ich obumarcie. Wystarczy dosłownie kropelka tych substancji, by skutki były tragiczne dla dużej powierzchni rafy koralowej. Dlatego niektóre regiony na świecie zakazały stosowania filtrów przeciwsłonecznych, które zawierają je w składzie. Tak się stało na Hawajach, w Palau. Każdego roku w oceanach gromadzi się 14 000 ton filtrów przeciwsłonecznych. Inne zagrożenia dla raf to ocieplenie oceanów, zanieczyszczenia chemią z pól uprawnych oraz zrzuty ścieków. Ale zakaz stosowania szkodliwych substancji chemicznych to jest coś, co kontrolować może każdy z nas. Będzie to słuszne i ze względu na środowisko, i na własne zdrowie.
To jak chronić skórę przed słońcem? Bezpieczne filtry przeciwsłoneczne są mineralne i stworzone w oparciu o tlenek cynku czy dwutlenek tytanu (odpowiednie dla alergików). Muszą mieć zapisany na etykiecie rozmiar “non-nano”, aby mogły być uznane za bezpieczne dla rafy. Jeśli mają poniżej 100 nanometrów, mogą zostać połknięte przez koralowce.
Spędzajmy czas blisko natury
Aktywności takie jak wędrówki po parkach narodowych czy krajobrazowych, spływy kajakowe, wycieczki rowerowe, odwiedzanie skansenów, żeglowanie doskonale wpisują się w ekoturystykę. Taki rodzaj spędzania czasu jest nie tylko nieinwazyjny dla natury, ale też niezwykle ciekawy! Ekoturystyka nigdy nie wieje nudą, bo ekoturysta zawsze szuka, jest zafascynowany otaczającym go światem, realizuje swoje atawistyczne instynkty a przy tym szanuje przyrodę. Dla nas to jest tak jasne, że taki wypoczynek jest tysiąc razy lepszy, głębszy i bardziej kojący niż wylegiwanie się na leżaku w popularnym miejscu wśród tysięcy turystów, mozaiki parasoli, blisko wysokich hoteli psujących krajobraz i wielu podobnych do siebie restauracji.
I na koniec najważniejsze: tak jak zamawianie coli zero nie czyni fast foodu posiłkiem dietetycznym, tak przyglądanie się plastikowym odpadom i emisji CO2 tylko w trakcie urlopu nie uratuje naszej planety. Nawet najbardziej zrównoważone wakacje nie zmienią wiele, jeśli na co dzień w pojedynkę jeździsz starym dieslem i opierasz dietę o czerwone mięso. Po raz kolejny wracamy też do kwestii świadomości. Im więcej będzie osób świadomych i uzbrojonych w wiedzę, tym większy nasz wpływ na wadliwie skonstruowany i skostniały system producentów plastiku i nieodnawialnych źródeł energii.
Dzicy Podróżnicy, spotkajmy się też w social mediach!
Brawo! ?
Dziękujemy!
Super, że o tym mówicie.
Dzięki, Asiu! To bardzo ważne, szczególnie w świecie mówienia w większej części o rzeczach błahych niż tych ważnych i mających realny wpływ na realne życie.